Nie tak dawno temu świat obiegła informacja o kilku zatrzymaniach w strukturach tzw. Obywateli Rzeszy. Jak się okazuje, nie rozwiązało to problemu do końca... "Zakładamy, że w Niemczech jest około 23 tys. tzw. Obywateli Rzeszy", oznajmił w wywiadzie dla dziennika "Welt am Sonntag" prokurator generalny Niemiec Peter Frank. Jak zaznaczył, większość spośród nich jest gotowa do czynnej przemocy lub coraz bardziej otwarcie wyraża swoje "fantazje" o przemocy wobec przedstawicieli państwa.
"Środowisko tzw. Obywateli Rzeszy jest bardzo niejednorodne", oznajmił prokurator. "Są ludzie i grupy, które chcą przywrócić cesarstwo z 1871 roku. Inni chcą założyć królestwa i księstwa lub powrócić do swego rodzaju stanu natury, aby żyć samowystarczalnie. Łączy ich jednak odrzucenie wolnościowo-demokratycznego porządku i demokratycznych organów konstytucyjnych", dodał.
Ze względu na rosnącą gotowość tych osób do stosowania przemocy, w ubiegłym roku zdecydowaliśmy się na bardziej radykalne podejście. Po zakrojonej na szeroką skalę operacji antyterrorystycznej wobec tzw. Obywateli Rzeszy na początku grudnia, prokuratura federalna poszukuje informacji o innych możliwych uczestnikach tej organizacji. Podczas przeszukań 7 grudnia 2022 roku zabezpieczyliśmy wiele nośników danych, takich jak laptopy i telefony komórkowe, a także dokumenty pisemne. Wszystko to jest obecnie oceniane pod kątem możliwości rozszerzenia postępowania na innych podejrzanych - powiedział prokurator generalny.
"Obecnie postępowanie toczy się przeciwko 55 osobom, które są podejrzane o przynależność lub wspieranie organizacji terrorystycznej", poinformował Frank.
Na początku grudnia zatrzymano 25 osób ze środowiska tzw. Obywateli Rzeszy pod zarzutem przygotowywania zamachu stanu i przynależności do organizacji terrorystycznej.