31-letni Brytyjczyk Adam Dickinson spacerował sobie po plaży w Nowej Zelandii. I ... spotkał ogromną, "galaretowatą" istotę. Na początku myślał , że to "obcy", a okazało się ....
O niezwykłym znalezisku piszą zagraniczne media, m.in. Fox News i The Sun.
"Byliśmy na spacerze i było około 100 meduz wzdłuż ujścia i plaży" - powiedział Dickinson w rozmowie z The Sun. Wśród nich jedna była nietypowa. Znalezione stworzenie wyglądało prawie jak "obcy" i powoli poruszało się lub kurczyło. "Moją początkową myślą było, żeby dzieci nie dotknęły tego, kiedy podbiegły, żeby rzucić okiem" - mówił 31-latek w rozmowie z Fox News.
Na zdjęciach opublikowanych przez agencję Pet News widać wiele purpurowych bąbelków ułożonych w okrąg, ograniczonych pierścieniem "białej galaretki" w kształcie słońca. Tajemnicze stworzenie zostało zidentyfikowane przez Narodowy Instytut Badań Wody i Atmosfery Nowej Zelandii jako największy na świecie znany gatunek meduzy zwany "lwią grzywą".
— Pen News (@pennewsagency) 18 września 2018
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Kierwiński pochwalił się głosowaniem w prawyborach. Ludzie są wściekli: „Kiedy pomożesz powodzianom?”