Przejdź do treści
Mińsk pyta o finansowanie Związku Polaków na Białorusi
Wikipedia/ Aargambit/ CC BY 3.0

Działacze nieuznawanego przez władze w Mińsku Związku Polaków na Białorusi są telefonicznie zapraszani na rozmowy do Komitetu Kontroli Państwowej, gdzie pyta się ich o finansowanie związku – powiedziała przedstawicielka ZPB Andżelika Borys.

– Dostaliśmy sygnały od działaczy z Brześcia, Baranowicz (obwód grodzieński), że telefonicznie są zapraszani na rozmowy do Komitetu Kontroli Państwowej. Pyta się ich o to, jak jest finansowana działalność związku, o mnie, o prezesa Mieczysława Jaśkiewicza – powiedziała Borys, która jest prezesem Rady Naczelnej Związku.

Borys poinformowała, że był nawet przypadek nagrywania rozmów na kamerę wideo. – Może władze szykują jakiś nowy film propagandowy – powiedziała. Dodała, że niektórym działaczom proponowano, żeby z podpiętym mikrofonem przyszli do biura związku.

Pytana, czym tłumaczy te wezwania, Borys odparła, że trudno jej odpowiedzieć na to pytanie, bo „inwencja władz jest niewyczerpana”. – Ale wiążę to z akcją zbierania podpisów przeciwko poprawkom do kodeksu "O edukacji” – powiedziała.

ZPB w październiku wysłał do ministra edukacji Siarhieja Maskiewicza ponad 1200 podpisów pod protestem przeciwko nowelizacji kodeksu, ale akcja zbierania podpisów wciąż trwa. Związek uważa, że nowelizacja w kształcie proponowanym przez białoruskie ministerstwo może zagrozić dwóm działającym na Białorusi szkołom z polskim językiem nauczania – w Grodnie i w Wołkowysku.

Z projektu nowelizacji kodeksu wynika, iż resort chce, by w szkołach mniejszości narodowych nauczanie przedmiotów: historia Białorusi, historia powszechna, wiedza o społeczeństwie, geografia oraz człowiek i świat odbywało się w jednym z języków państwowych Białorusi, czyli po białorusku lub rosyjsku. Listę przedmiotów, których nauczanie powinno odbywać się w języku państwowym, można by poszerzyć "zgodnie z życzeniem uczniów i ich przedstawicieli prawnych decyzją miejscowego organu wykonawczego i regulacyjnego".

Oprócz tego projekt zakłada zdawanie egzaminów końcowych w którymś z języków państwowych. Ponieważ jednym z obowiązkowych przedmiotów na tych egzaminach jest matematyka, Polacy obawiają się, że zmiany w kodeksie skłonią rodziców do zabiegów o nauczanie tego przedmiotu w języku państwowym zamiast – jak dotychczas – po polsku.

Pod koniec września Borys i Jaśkiewicz zostali na kilka godzin zatrzymani po białoruskiej stronie przejścia Kuźnica-Bruzgi. Podczas kontroli skopiowano dokumenty, które ze sobą wieźli. Były wśród nich dokumenty związane z działalnością Związku.

pap

Wiadomości

Demonstracje na Kubie. Dramatyczne hasła protestujących

Kanada aresztuje Netanjahu. Trudeau jasno przeciw Izraelowi

Kobieta prokuratorem generalnym USA. Kartele mają problem

Nazwał decyzję MTK "antysemickim posunięciem"

Sejm debatował nad projektem w sprawie dodatkowego urlopu

Zełenski: Atak nową rakietą to eskalacja wojny. CO na to NATO?

Niemieckie SPD idzie w zaparte. Upadł Scholz! Niech żyje Scholz!

Zmiany w życiu potencjalnego kandyata PiS na Prezydenta RP

Czarnek: Hołownia szaleje, nie uznaje Sądu Najwyższego, który zatwierdził go jako posła na Sejm

Bronią swoich! Sejm odrzucił wniosek o uchylenie immunitetu Frysztakowi

Radni chcą skontrolować klub piłkarski WKS Śląsk Wrocław

Ostre słowa Kowalskiego: chce, żeby ten tchórz minister Kierwiński w końcu wyszedł!

Gwiazda NBA LeBron James zawiesza konta w mediach społecznościowych

Ponad 800 osób może zostać zwolnionych w Raciborzu. Rafako dziś podjęło decyzję!

Mocne. Gembicka zgłasza wniosek o przebadanie Kołodziejczaka na obecność substancji psychoaktywnych

Najnowsze

Demonstracje na Kubie. Dramatyczne hasła protestujących

Sejm debatował nad projektem w sprawie dodatkowego urlopu

Zełenski: Atak nową rakietą to eskalacja wojny. CO na to NATO?

Niemieckie SPD idzie w zaparte. Upadł Scholz! Niech żyje Scholz!

Zmiany w życiu potencjalnego kandyata PiS na Prezydenta RP

Kanada aresztuje Netanjahu. Trudeau jasno przeciw Izraelowi

Kobieta prokuratorem generalnym USA. Kartele mają problem

Nazwał decyzję MTK "antysemickim posunięciem"