Przejdź do treści

Łukaszenka: Białoruś zginie jako państwo i jako naród

Źródło: PAP

Jego zdaniem taki koniec czeka kraj w razie przeprowadzenia nowych wyborów prezydenckich, co wyraził w niedzielę na wiecu swych zwolenników w centrum Mińska. Ostrzegł także przed wojskami państw zachodnich u granic kraju. "Ktoś chce nowych wyborów. Spójrzcie za okno! Czołgi i samoloty gotowe do startu są 15 minut od naszych granicy. I nie na próżno. NATO-wskie wojska chrzęszczą gąsienicami u naszych bram. Trwa wzmacnianie siły wojskowej na zachodnich granicach naszego kraju. Litwa, Łotwa, Polska i niestety, nasza droga Ukraina i jej władze każą przeprowadzić nowe wybory" - mówił. Tymczasem Sojusz Północnoatlantycki odrzuca wysuwane przez prezydenta Białorusi oskarżenia o rozbudowywanie obecności militarnej na granicy z jego tym krajem.

 "Jeśli posłuchamy, stoczymy się po równi pochyłej i nigdy nie ustabilizujemy naszego statku powietrznego. Zginiemy jako państwo, jako naród, jako nacja" - ostrzegł Łukaszenka. Oświadczył też, że na nowe wybory pójdą "bandyci i złodzieje".

Przekonywał, że to właśnie za jego rządów Białorusini zbudowali suwerenne państwo. Pewne siły proponują Białorusi "nową władzę" i chcą Białorusinów "obuć w łapcie" - oznajmił. "Proponują nam nowy rząd, już powołali go za granicą. Nie mogą się zdecydować, kto przyjedzie nami rządzić. Ale my pamiętamy historię, tych rządów było już morze, teraz też jeden z tych rządów siedzi w Ameryce" - powiedział prezydent.

"Nie potrzebujemy zamorskich rządów. Potrzebujemy własnego rządu, własnych władz i będziemy je wybierać" - dodał.

Łukaszenka ostrzegł, że nigdy nie pozwoli na "zniszczenie państwa" i że "jeśli ktoś chce oddać kraj", to on "nie pozwoli na to, nawet jeśli będzie martwy".

Zapewnił, że kraje zachodnie wzmacniają siłę wojskową na zachodnich granicach Białorusi i "czołgi i samoloty znajdują się 15 minut lotu" od granic kraju.

Białoruś - przekonywał - nie powinna stać się strefą sanitarną między Wschodem a Zachodem. Wspomniał o idei "łańcucha solidarności" pomiędzy Kijowem i Wilnem i porównał to do "kordonu sanitarnego". Ten kordon "zniszczyliśmy w połowie lat 90. i za to nas tak nienawidzą na Zachodzie" - oświadczył Łukaszenka.

"Nie dadzą nam spokojnie żyć (...). Kierują nimi ci, którzy pociągają za sznurki i widzą zachodnie granice naszej Białorusi. My wszyscy zamienimy się w twierdzę brzeską. Nie oddamy kraju" - zapewnił.

Ostrzegał, by "nie straszyć wojskowych i nie igrać z ogniem", "nie tykać nauczycieli, lekarzy, dziennikarzy państwowych mediów".

Łukaszenka publicznie zadawał pytania, czego chcą ludzie i jakich zmian oczekują, a zgromadzeni krzyczeli w odpowiedzi: "pokojowych!". "Jeśli chcecie reform, to powiedzcie, jakich - zaczniemy od jutra!" - zadeklarował.

Zwracając się do zgromadzonych Łukaszenka powiedział, że przyjechali oni na niedzielny wiec, po to, "żebyśmy mogli po raz pierwszy w ciągu 25 lat obronić swój kraj".

Przyznał, że w minionych latach władze białoruskie prowadziły "twardy kurs" i być może jego polityka "komuś się nie podobała", ale - przekonywał - "zaprowadził porządek" w kraju, gdy Białorusini prosili o państwo "bez korupcji i bez oligarchów".

Prezydent Białorusi powiedział, że na spotkanie z nim przyszło 50 tysięcy ludzi. Agencje RIA Nowosti i Reuters oceniły liczbę zgromadzonych na kilka tysięcy.

 

Sojusz Północnoatlantycki odrzuca wysuwane przez prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenkę oskarżenia o rozbudowywanie obecności militarnej na granicy z tym krajem, ale uważnie obserwujemy sytuację na Białorusi - oświadczyła w niedzielę rzeczniczka prasowa NATO.

"Nie dochodzi do rozbudowy obecności NATO w tym regionie. Międzynarodowa obecność NATO we wschodniej części Sojuszu nie stanowi zagrożenia dla żadnego kraju. Ma charakter ściśle obronny, proporcjonalny, przeznaczony do tego, by zapobiegać konfliktom i podtrzymywać pokój" - przekazała rzeczniczka w oświadczeniu.

Wezwała też władze Białorusi do poszanowania podstawowych wolności, w tym prawa do pokojowego protestu.

Łukaszenka przerzuca wojsko do Grodna na granice z Polską: "Niepokoi mnie sytuacja w Polsce i na Litwie. Odbywają się tam NATOwskie manewry, odbywa się zwiększenie obecności wojska na tych terenach. Niepokoi to naszych żołnierzy".

— Andrzej Poczobut (@poczobut) August 16, 2020

#Łukaszenka: „stoję przed wami na kolanach”, „mój koniec będzie początkiem waszego końca”. Czyżby to była desperacka mowa ostatniej szansy? #Białoruś

— Arleta Bojke (@abojke) August 16, 2020
PAP

Wiadomości

Szef ONZ potępia eskalację między rebeliantami Huti a Izraelem

Wierni Assadowi zabili czterech funkcjonariuszy. Zostaną unicestwieni

Były Policjant zastrzelił sąsiada. Za głośno słuchał muzyki

Rosja pływa złomem. Wystarczy, że Dania zamknie cieśniny

Regaty Sydney - Hobart. Są dwie ofiary śmiertelne

Wystrzałowy Sylwester z Republiką w zasięgu noclegu! |PRZECZYTAJ!

W piątek początek United Cup. Polska wśród faworytów

Mediolan walczy z palaczami. Będzie zakaz palenia na ulicy

Wspominamy świętego Szczepana – pierwszą ofiarę wiary

Kempa: „Petru zrobił happening przeciwko polskiej tradycji. Wigilia powinna być dniem dla rodziny”

Gembicka: cała Europa ponosi konsekwencje polityki Angeli Merkel

"Wycinali" Merry Christmas. Co się zmieniło, że do tego wrócili?

Przyczyny katastrofy. Rosja zasłania się mgłą. USA ma dowody

Gembicka: „Broniliśmy Polski przed nielegalną migracją, przyszedł Tusk i godzi się na wszystko”

Strefa Gazy. Pięciu dziennikarzy zginęło w izraelskim ostrzale

Najnowsze

Szef ONZ potępia eskalację między rebeliantami Huti a Izraelem

Regaty Sydney - Hobart. Są dwie ofiary śmiertelne

Wystrzałowy Sylwester z Republiką w zasięgu noclegu! |PRZECZYTAJ!

W piątek początek United Cup. Polska wśród faworytów

Mediolan walczy z palaczami. Będzie zakaz palenia na ulicy

Wierni Assadowi zabili czterech funkcjonariuszy. Zostaną unicestwieni

Były Policjant zastrzelił sąsiada. Za głośno słuchał muzyki

Rosja pływa złomem. Wystarczy, że Dania zamknie cieśniny