Ambasadorowie państw UE wstępnie uzgodnili we wtorek sankcje sektorowe wobec Rosji w związku z kryzysem na Ukrainie – poinformowały unijne źródła dyplomatyczne. Uzgodnienia te muszą zostać jeszcze formalnie zatwierdzone przez rządy.
– Sankcje przyjęto wstępnie. Są jeszcze procedury do zakończenia – poinformował dyplomata.
Szczegółów na razie nie podano, ale propozycje przewidywały, że sankcje obejmą: odcięcie głównych banków rosyjskich z większościowym udziałem państwa od nowego finansowania na rynku UE, embargo na broń, ale tylko w odniesieniu do nowo zawieranych kontraktów, zakaz eksportu niektórych przedmiotów podwójnego zastosowania dla rosyjskiego sektora obronnego i ograniczenie eksportu zaawansowanych technologii i sprzętu potrzebnego do eksploatacji złóż ropy naftowej.
Wtorkowe uzgodnienia ambasadorów państw UE muszą jeszcze zostać zatwierdzone przez rządy w drodze tzw. procedury pisemnej.
Sankcje wobec Rosji nałożone na rok, ale pod stałym przeglądem
Uzgodnione we wtorek sankcje sektorowe Unii Europejskiej wobec Rosji mają obowiązywać przez rok i będą poddawane stałemu przeglądowi – poinformowały unijne źródła dyplomatyczne.
Jeśli UE uzna, że sytuacja tego wymaga, będzie mogła w każdej chwili zaostrzyć sankcje. Po roku restrykcje będą mogły zostać przedłużone.
Według dyplomatów ambasadorowie państw UE w zasadzie przyjęli przygotowane w ubiegłym tygodniu propozycje Komisji Europejskiej dotyczące sankcji.
Oznacza to, że duże rosyjskie banki, które przynajmniej w połowie są własnością państwa będą mieć zakaz emitowania akcji i obligacji na rynkach finansowych w UE, wprowadzone zostanie embargo na broń (tylko odnośnie nowych kontraktów), ograniczona będzie sprzedaż zaawansowanych technologii potrzebnych przy eksploatacji ropy naftowej, a także sprzedaż niektórych przedmiotów podwójnego zastosowania (cywilnego i wojskowego), jeśli odbiorcą są podmioty wojskowe.
Rosyjscy deputowani chcą wprowadzić nowy termin prawny "kraj-agresor"
Rosyjscy deputowani chcą wprowadzić do rosyjskiego ustawodawstwa nowe pojęcie "kraj-agresor", którym określano by kraje wprowadzające sankcje na Rosję, jej obywateli oraz osoby prawne – informują rosyjskie media.
Poprawki mają być wniesione jednocześnie do kilku federalnych ustaw przez deputowanych reprezentujących wszystkie frakcje w rosyjskiej Dumie, niższej izbie parlamentu.
Rządowi Federacji Rosyjskiej w celu ochrony podstaw ustroju konstytucyjnego, zagwarantowania obrony kraju i bezpieczeństwa państwa, ochrony rynku wewnętrznego Federacji Rosyjskiej i rozwoju narodowej gospodarki przyznaje się prawo ustalenia, kto jest „krajem-agresorem” – napisano w uzasadnieniu do projektu ustawy, cytowanym przez internetowe wydanie dziennika "Izwiestija".
Według dokumentu zagraniczne osoby fizyczne i prawne, zarejestrowane w "kraju-agresorze", a także rosyjskie osoby prawne, zależne od osób zagranicznych będą miały zakaz prowadzenia na terytorium Rosji audytu, usług prawnych i konsultingowych.
Jak powiedział dziennikowi jeden z inicjatorów ustawy deputowany Jewgienij Fiedorow, państwo będzie miało prawo określić, jakie firmy znajdą się na liście, objętej sankcjami. Jednak - wg niego - znajdzie się na niej co najmniej sześć wielkich, działających w Rosji, amerykańskich firm audytorskich i konsultingowych, takich jak Ernst&Joung czy Deloitte.
Projekt ustawy ma być omawiany w Dumie jesienią.
Najnowsze
Gwiazda NBA LeBron James zawiesza konta w mediach społecznościowych
Ponad 800 osób może zostać zwolnionych w Raciborzu. Rafako dziś podjęło decyzję!
Mocne. Gembicka zgłasza wniosek o przebadanie Kołodziejczaka na obecność substancji psychoaktywnych
Szef SEC zrezygnował, rynek kryptowalut wystrzelił w górę!