Przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un nadzorował test pocisku manewrującego klasy ziemia-woda w ramach dążenia do wzmocnienia bezpieczeństwa granic morskich – podały państwowe media. Południowokoreańska armia oświadczyła, że „pozostaje mocno zaangażowana” w obronę faktycznej granicy morskiej.
Kim Dzong Un nadzorował „test mający na celu ocenę nowego pocisku lądowo-morskiego Padasuri-6 przeznaczonego dla marynarki wojennej” – podała Koreańska Centralna Agencja Informacyjna (KCNA). „Padasuri” w wolnym tłumaczeniu oznacza „morski orzeł”. KCNA przekazała, że pocisk trafił w cel po przeszło 23-minutowym locie nad wodami Morza Japońskiego, wywołując u Kima „wielkie zadowolenie”. Nie ujawniono innych szczegółów, jak np. liczby rakiet.
Korea Północna musi „dokładnie bronić suwerenności morskiej siłą broni i działań, a nie retoryką, oświadczeniami i publicznymi komunikatami” – sparafrazowała słowa Kima KCNA. - „Jasne jest, że gdy wróg naruszy uznawaną przez nas granicę morską, potraktujemy to jako naruszenie suwerenności Korei Północnej i zbrojną prowokację przeciwko niej” – mówił dyktator.
W depeszy KCNA nie określono dokładnie, co reżim w Pjongjangu uważa za swoją granicę morską. W połowie stycznia Kim w parlamencie oświadczył, że nie uznaje północnej linii granicznej (NLL), która de facto stanowi granicę morską na Morzu Żółtym. Pjongjang domaga się przesunięcia jej na południe, ponieważ została ona jednostronnie wytyczona przez ONZ, dowodzone przez Stany Zjednoczone, po wojnie koreańskiej w latach 1950-53. Na wodach w pobliżu NLL kilkakrotnie dochodziło do starć. W marcu 2010 r. Pjongjang storpedował południowokoreański okręt wojenny na Morzu Żółtym, zabijając 46 marynarzy.
„NLL pozostaje niezmienną granicą morską naszego wojska. Będziemy stanowczo reagować na wszelkie prowokacje, utrzymując stałą gotowość” – zapowiedział rzecznik Kolegium Połączonych Szefów Sztabów w Seulu Lee Sung-jun. Południowokoreańska agencja Yonhap zwraca uwagę, że była to piąta próba pocisku manewrującego w tym roku. Prowokacja miała miejsce na dwa dni przed 82. rocznicą urodzin byłego przywódcy Kim Dzong Ila, ojca Kim Dzong Una, oraz na kilka tygodni przed kwietniowymi wyborami parlamentarnymi w Korei Południowej.