Stany Zjednoczone ostrzegają, że bierność wielkich mocarstw w kwestii zmian klimatu jest równoznaczna z „wzajemnym paktem samobójczym”. Ostrzeżenie to w znacznej mierze skierowane zostało do Chin, Indii i Rosji, które są sceptyczne wobec zagrożeń dla światowego bezpieczeństwa, jakie niesie z sobą globalne ocieplenie.
John Kerry, specjalny przedstawiciel prezydenta USA ds. klimatu powiedział na forum Rady Bezpieczeństwa NZ, że Pentagon określił kryzys klimatyczny jako „mnożnik zagrożeń”.
- Pomimo że zmiany klimatyczne zostały określone jako „zagrożenie egzystencjalne”, wciąż jeszcze musimy – jako świat – zareagować na nie z szybkością, jakiej wymagają – powiedział Kerry. W jego opinii sytuacja klimatyczna jest jak najbardziej przedmiotem obrad Rady Bezpieczeństwa, co podważały niektóre państwa.
- W rzeczywistości jest to jedna z najpilniejszych i najbardziej złożonych kwestii bezpieczeństwa, z którą musimy się zmierzyć – podkreślił. Jednocześnie dodał, że „chowamy głowy w piasek na własne ryzyko. Musimy wreszcie zacząć traktować kryzys klimatyczny jako poważne zagrożenie dla światowego bezpieczeństwa”.
Stanowisko administracji Joe Bidena w sprawie zmian klimatycznych jest całkowicie odmienne od podejścia dotychczasowego prezydenta Donalda Trumpa, który wycofał się ze sztandarowego porozumienia paryskiego z 2015 r. i zaniedbywał politykę klimatyczną podczas swoich czteroletnich rządów.
Eksperci uważają, że świat musi osiągnąć zerową emisję netto dwutlenku węgla do roku 2050 lub wcześniej by zapobiec ociepleniu większemu niż o 1,5 st. C i uniknąć katastrofalnych konsekwencji, jakie mogłoby przynieść przekroczenie tego pułapu. Temperatura globalna już wzrosła o 1,2 st. C od połowy XIX w. i celem obecnej polityki jest zapobieżenie wzrostowi o dodatkowe 0,3 st. C.
Tymczasem Rosja, Indie i Chiny nie sądzą, by zmiany klimatyczne były odpowiednim przedmiotem prac Rady Bezpieczeństwa NZ. Szczególnie sceptyczna w tej sprawie jest postawa Rosji.
- Zgadzamy się, że zmiany klimatyczne prowadzą do zaostrzenia konfliktów. Czy jednak są ich podstawową przyczyną? W tej sprawie mamy poważne wątpliwości – powiedział rosyjski ambasador przy ONZ, Wasilij Nebenzja. Zaznaczył przy tym. Że „połączenie pomiędzy klimatem a konfliktami może być rozpatrywane tylko w odniesieniu do niektórych państw i regionów”, natomiast „ogólnikowa dyskusja” w tej kwestii na forum Rady Bezpieczeństwa jest pozbawiona racji.
Z kolei chiński specjalny przedstawiciel ds. klimatu przy ONZ, Xie Zhenhua, przyznał, że zmiany klimatyczne wiążą się ze wzrostem zagrożeń, jednak ogólny wydźwięk przedstawionego przezeń stanowiska był zbliżony do rosyjskiego.