Prezydent Iranu Hasan Rowhani ostrzegł, że jeśli przywrócone przez USA sankcje gospodarcze osłabią jego kraj, ten nie zdoła powstrzymać "zalewu" narkotyków, uchodźców i ataków terrorystycznych.
"Ostrzegam tych, którzy nakładają sankcje, że jeśli zdolność Iranu do walki z narkotykami i terroryzmem ucierpi (...) nie będziecie bezpieczni od zalewu narkotyków, uchodźców szukających azylu, bomb i terroryzmu" - powiedział Rowhani podczas odbywającej się w Teheranie międzynarodowej konferencji poświęconej walce z terroryzmem. Nazwał też amerykańskie sankcje "terroryzmem gospodarczym".
Wraz z początkiem listopada w życie weszły amerykańskie sankcje przeciwko Iranowi, jako odpowiedź na wypowiedzenie w maju przez administrację Donalda Trumpa porozumienia nuklearnego z 2015 r. Sankcje obejmują m.in. zakaz kupowania irańskiej ropy nafotwej, która jest najważniejszym towarem eksportowym tego kraju.
Irański minister spraw zagranicznych Mohammad Dżawad Zarif oświadczył, że Stany Zjednoczone sprzedając na Bliski Wschód znacznie więcej broni niż ten region potrzebuje, "zmieniają go w beczkę prochu". "Wielkość sprzedaży broni przez Amerykanów jest nie wiarygodna i znacznie przekracza potrzeby regionu, co pokazuje jak bardzo niebezpieczną politykę prowadzą Amerykanie" - mówił Zarif, którego cytuje państwowa agencja IRNA.