Ikona seksu stawia na ... Marine Le Pen!
Ikona seksu i obrończyni tzw. praw zwierząt, czyli Brigitte Bardot nie zamierza, jak większość jej koleżanek i kolegów po fachu, popierać Emmanuela Macrona, ale Marine Le Pen. Dlaczego? Bo jak sama mówi jest dumna z tego, że jest Francuzką.
- Ona jest Joanną d’Arc XXI wieku - mówi o liderce Frontu Narodowego francuska aktorka, która w 1969 roku została wybrana, by jej twarz była oblicze Marianny, figury, która symbolizować ma Francję.
Bardot nie ucieka w polityczną poprawność, ale wyznaje w wywiadzie dla „Paris-Match”, że „jest Francuzką i jest z tego dumna”. Niestety, jej zdaniem, Francja coraz bardziej upada i pogrąża się. Uratować ją może, według Bardot, tylko… Le Pen.
Polecamy Hity w sieci
Wiadomości
Najnowsze
Ponowne umorzenie śledztwa ws. użycia broni hukowej przez funkcjonariuszkę SG
Uroczystości pogrzebowe Andrzeja Kołakowskiego. Cenckiewicz odczytuje list prezydenta Nawrockiego.
Sieć ostro reaguje na wystąpienie Tuska. "Rządzi nami człowiek o mentalności Silnego Razem"