– Wiele wskazuje na to, że Martin Schulz nie ma szans w wyborach, ale wybory zawsze mają pewną dozę niepewności. Nie wiemy jakie będą konkretne wyniki. W obecnym Bundestagu jest większość tak, żeby SPD miało kanclerza, umówiono się jednak na duża koalicję CDU-CSU-SPD. Są różne możliwości polityczne, poczekajmy do konkretnych wyników – w Telewizji Republika dzisiejsze wybory w Niemczech komentował Stefan Hambura.
– Spójrzmy na dyskusje przedwyborcze – CDU i SPD – SPD jako „junior partner” zawsze miała kłopoty w koalicji. SPD zawsze źle wypadała w dyskusjach przedwyborczych. Pani Kanclerz jest teflonowa, cokolwiek by nie powiedziała – mówi to okrągło, zgadza się ze wszystkimi. To taka „matka Merkel”, ma dbać o naród, o państwo, o to, żeby się dobrze działo. Niemcy to państwo fasadowe pod względem demokracji. Spójrzmy na tę kampanię. Merkel musiała się mierzyć w tej kampanii z ciekawym, do tej pory nieznanym, ruchem oddolnym. Latały pomidory w powietrzu, była wygwizdywana. To co dzieje się w tej kampanii jest jednak bardzo ciekawe. Pojawia się partia AfD, która jest sprzężona z obywatelami. To konkretni obywatele stoją za partią. Do tej pory partie były oddzielone od wyborców, to taka trochę pozaparlamentarna opozycja, która wprowadzi dużą grupę do Bundestagu. To na pewno namiesza, ale to będzie trudniejsze w relacjach polsko-niemieckich. Przypominam wypowiedzi o szacunku do żołnierzy Wermachtu. To będzie trudniejsze partnerstwo, bo będą szły ciosy z boku, które nie były do tej pory znane – dodaje mecenas Hambura.
"Merkel będzie pracowała, żeby Unia stała się jeszcze bardziej niemiecka"
Prowadzący rozmowę Tomasz Waloszczyk podkreślił, że AfD jest partią bliską Rosji. – Nie tylko AfD, ale i FDP jest mocno pro-rosyjskie. Lider tej drugiej partii wypowiadał się o statucie Krymu. Wątki rosyjskie w Niemczech są bardzo mocne. Kampania skierowana przeciwko ministrowi Macierewiczowi pokazuje, że to jest sterowane za pomocą Rosji przez Niemcy. Wiele wątków na to wskazuje. Tym tematem będzie trzeba się intensywnie zająć – ocenia nasz gość.
Czy wybory mogą wpłynąć na relacje między naszymi państwami? – Wybory będą miału duże znaczenie dla Polski. Pani kanclerz Merkel jest nam znana, ale chyba nie będzie korzystała z całej czteroletniej kadencji. Być może przygotuje swojego następce lub następczynie. Wygrana CDU może stać się przekleństwem tej partii, bo wzmocni to AfD i inne grupy protestu, które dopiero zaczynają swoje działanie. Jeśli kanclerz Merkel dotrwa do końca kadencji, to będzie musiała się pożegnać z władzą – odpowiada Hambura.
Co może być najważniejsze w trakcie nadchodzącej kadencji? – Kanclerz będzie pracowała, żeby Unia Europejska stała się jeszcze bardziej niemiecka. To co dzieje się w Unii Europejskiej już teraz pokazuje, że to instytucja coraz bardziej niemiecka. Warto spojrzeć na to z perspektywy Grupy Wyszehradzkiej, zawierać szersze sojusze w Unii i nie dać się zwieść niemieckim obietnicom – stwierdza nasz gość.
Czy ważny będzie temat uchodźców? – W piątek „Die Welt” podała informację, że przyjęcie uchodźców przez kanclerz Merkel było problematyczne, bo nie było podstawy prawnej ku temu. Niemcy jako demokracja parlamentarna powinny debatować o tym w Bundestagu. Cały wątek pouczania Niemców co do zachowania demokratycznego spalił na panewce. Niemcy pouczają innych, a sami robią co chcą. To konkretne zarzuty. Ta zachęta się zmaterializowała, miliony uchodźców napłynęły do Niemiec. Sędziowie Trybunały Konstytucyjnego wprost mówili, że Kanclerz zapraszając uchodźców złamała konstytucję. To się w tej perspektywie utwierdza. Partie FDP i AfD zapowiedziały, że jak wejdą do Bundestagu będą składać wniosek o powołanie komisji śledczej w tej sprawie – zakończył Stefan Hambura.