Wg byłej sekretarz stanu USA Hillary Clinton nowe jednostronne sankcje na Iran mogłyby zniweczyć międzynarodowe negocjacje ws. irańskiego programu nuklearnego. Clinton wezwała Kongres do współpracy z prezydentem w prezentowaniu jednolitego stanowiska wobec Teheranu.
- Teraz, kiedy te poważne negocjacje w końcu się odbywają, powinniśmy zrobić wszystko, co w naszej mocy, by sprawdzić, czy mogą one posunąć do przodu ostateczne rozwiązanie dotyczące irańskiego programu nuklearnego - powiedziała Clinton.
- Jak powiedział prezydent Barack Obama, musimy dać dyplomacji szansę, zachowując jednocześnie wszystkie opcje na stole - dodała była szefowa amerykańskiej dyplomacji.
Clinton, która przez długi czas popierała poprzednie sankcje wobec Iranu, przedstawiła swą ocenę w trzystronicowym liście do senatora Carla Levina, szefa senackiej komisji sił zbrojnych. Biuro Levina upubliczniło datowany na 26 stycznia list w niedzielę. Levin, który 16 stycznia zwrócił się listownie do Clinton z prośbą o opinię w sprawie nowych sankcji, powiedział, że jej ocena "jest kolejnym wyraźnym sygnałem dla Kongresu, że nie należy teraz podejmować żadnych działań legislacyjnych (ws. sankcji), które mogłyby naruszyć międzynarodową jedność lub działać na korzyść ultrakonserwatystów w Iranie, którzy sprzeciwiają się negocjacjom".
Levin i kilku szefów innych senackich komisji wyraziło wolę wstrzymania się z podjęciem decyzji w sprawie ewentualnych nowych sankcji wobec Iranu, aby dać szansę działaniom dyplomatycznym - odnotowuje Associated Press. Jednak 59 ze 100 senatorów (w tym 16 Demokratów) jest za nałożeniem nowych sankcji gospodarczych na Iran, twierdząc że to właśnie ostre sankcje zmusiły w przeszłości Teheran do ustępstw.
W wygłoszonym pod koniec stycznia na Kapitolu orędziu o stanie państwa prezydent Obama zapowiedział, że zawetuje ewentualne nowe sankcje wobec Iranu, bo zaszkodziłoby to prowadzonym obecnie rozmowom z Teheranem w sprawie jego programu nuklearnego. "Jeśli Kongres przedłoży mi teraz nowe sankcje, które groziłyby załamaniem rozmów, zawetuję je. Ze względu na nasze bezpieczeństwo narodowe, musimy dać dyplomacji szansę na odniesienie sukcesu" - powiedział.
W niedzielę szef dyplomacji Iranu Mohammad Dżawad Zarif oświadczył w Monachium, że byłoby "katastrofą", gdyby nie udało się doprowadzić do przekształcenia tymczasowego porozumienia w sprawie irańskiego programu nuklearnego w porozumienie ostateczne. Z kolei sekretarz stanu USA John Kerry poinformował szefa irańskiego MSZ, że Stany Zjednoczone utrzymają w mocy sankcje dotychczas nałożone na Teheran.
W listopadzie Iran i grupa 5+1 (stali członkowie Rady Bezpieczeństwa ONZ i Niemcy) zawarły wstępne porozumienie w Genewie, które zakłada ograniczenie przez Irańczyków ich programu nuklearnego w zamian za czasowe zniesienie części sankcji. Weszło ono w życie 20 stycznia i ma obowiązywać pół roku. Jest uważane za pierwszy krok do rozładowania wieloletnich napięć, wywołanych podejrzeniami Zachodu, że Iran dąży do uzyskania broni nuklearnej, czemu władze w Teheranie zaprzeczają.