Gaz łzawiący i armatki wodne na ulicach Stambułu. Policja wkroczyła do redakcji popularnego dziennika

Turecka policja wdarła się w piątek wieczorem do redakcji dziennika "Zaman". Wcześniej przy pomocy gazu łzawiącego i armatek wodnych próbowała rozpędzić tłum zgromadzony przed redakcją.
Osoby, które zgromadziły się przed redakcją protestowały przeciwko decyzji sądu, który postanowił objąć nadzorem dziennik powiązany z wpływowym islamskim duchownym Fethullahem Gulenem, który uważany jest za politycznego przeciwnika prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana.
Zgromadzeni mieli ze sobą transparenty m.in. z napisem "Nie dotykaj mojej gazety". Skandowali też hasło: "Wolna prasa nie może być wyciszona". Aby rozpędzić tłum policja użyła armatek wodnych i gazu łzawiącego.
PHOTOS: More from the police raid on #Zaman - @abdbozkurt pic.twitter.com/Z2WyLSAwoo
— Conflict News (@Conflicts) 4 marca 2016