Po tym jak polski sąd skazał Rafała Gawła na dwa lata więzienia, szef "Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych" zdecydował się uciec do Norwegii, gdzie uzyskał azyl.
Rafał Gaweł skazany prawomocnie na dwa lata więzienia za oszustwa gospodarcze, pozostaje bezkarny. Działacz przekonuje, że jest niewinny, a proces został sfingowany.
Wcześniej między innymi Gaweł twierdził, że jest prześladowany przez swoją orientację seksualną (działacz zbiegł do Norwegii z żoną i dziećmi).
Założyciel Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych wyjaśnił, że zwrócił się o azyl do władz norweskich, bo "jest to państwo o najwyższych standardach praworządności i ochrony praw człowieka".
Jego wniosek został odrzucony, ale działacz odwołał się od decyzji, a jego apelacja została uwzględniona. Gaweł tym samym uzyskał status uchodźcy i prawo pobytu na rok, które może zostać przedłużone.
"Uzyskałem azyl i prawo pobytu wraz z moją żoną i córeczką w Norwegii. (…) Nareszcie możemy czuć się jako rodzina bezpieczni w kraju, w którym politycy nie wpływają na publiczne media, a sędziowie są w pełni obiektywni i niezależni" – napisał.
Przypomnijmy, że Gaweł został skazany prawomocnym wyrokiem na dwa lata więzienia za oszustwa i wyłudzenia na kwotę kilkuset tysięcy złotych. Jeden z banków miał stracić ponad 200 tys. zł, a z kolei Fundacja Batorego ponad 100 tys. zł.