W kwietniu liczba wykrytych przypadków nielegalnego przekroczenia granicy UE spadła o 85 proc. w porównaniu z marcem - poinformował we wtorek Frontex. Obecny poziom jest najniższy od 2009 r., kiedy unijna agencja zaczęła zbierać dane.
Całkowita liczba nielegalnych przekroczeń granicy w ciągu pierwszych czterech miesięcy tego roku wyniosła ponad 26 tys. To mniej więcej tyle samo, co w analogicznym okresie ubiegłego roku.
Na szlaku migracyjnym we wschodniej części Morza Śródziemnego odnotowano największy spadek nielegalnej migracji w Europie. W ubiegłym miesiącu wykryto tam zaledwie 40 przypadków, czyli o 99 proc. mniej niż w marcu. Dla porównania w okresie styczeń-kwiecień na tej trasie odnotowano ponad 11 200 nielegalnych przekroczeń granicy. Najczęściej korzystali z niej Afgańczycy.
W środkowej części Morza Śródziemnego ruch migracyjny w kwietniu spadł o 29 proc. w porównaniu z poprzednim miesiącem do ok. 250 osób. Gdyby nie pandemia, sytuacja na tej trasie byłaby dużo gorsza. Ogółem w pierwszych czterech miesiącach ze szlaku tego skorzystało 4 100 osób. To trzykrotny wzrost w porównaniu z analogicznym okresem 2019 r. Z tej trasy obecnie najczęściej korzystają mieszkańcy Wybrzeża Kości Słoniowej, Bangladeszu i Marokańczycy.
Liczba migrantów przybywających do Europy zachodnim szlakiem Morza Śródziemnego w kwietniu spadła o 82 proc. W zeszłym miesiącu skorzystało z niego niespełna 100 osób, a w ciągu pierwszych czterech miesięcy nieco ponad 3 tys. Najczęściej są to obecnie to Marokańczycy i Algierczycy.
W kwietniu odnotowano też mniej niż 100 przypadków nielegalnego przekroczenia granicy na trasie wiodącej przez Bałkany Zachodnie. To spadek o 94 proc. w porównaniu z marcem. Jednak w ciągu pierwszych czterech miesięcy liczba nielegalnych migrantów wzrosła o 60 proc. w zestawieniu z analogicznym okresem ubiegłego roku do prawie 6 tys.