Ostatnio francuski parlament przyjął ustawę, która zakazuje rozpowszechniania informacji mogących odwieść kobietę od aborcji. Teraz Republika znalazła nowego wroga. Znów są nimi obrońcy życia.
Tym razem przyszła kolej na Fundację Jérôme Lejeune’a, która kontynuuje dzieło tego wielkiego francuskiego genetyka i współzałożyciela Papieskiej Akademii Pro Vita. Przeciwko niej wypowiedziało się 146 naukowców i lekarzy. Podpisali oni petycję, w której oskarżają Fundację Lejeune’a o blokowanie rozwoju nauki. Jednak na bezpodstawnych oskarżeniach się nie kończy.
Sygnatariusze domagają się skreślenia Fundacji z listy organizacji pożytku publicznego. Fundacja Lejeune'a finansuje badania naukowe i inne działania w służbie osób dotkniętych chorobami genetycznymi oraz promuje szeroko pojętą kulturę życia. Jej patron, Jérôme Lejeune, to współodkrywca choroby Downa.
Hamowanie rozwoju nauki odnosi się do głoszonej przez Fundację krytyki uśmiercania zarodków ludzkich w pracach badawczych, a także wskazywania niegodziwości nauki w celach eugenicznych. Ponadto organizowany przez nią "Marsz dla Życia" uznają za zaangażowanie polityczne.
Prezes fundacji Jean-Marie Le Mene odpiera ataki podkreślając: „Kontynuujemy prace Profesora Lejeune’a, który bronił pacjentów i nie mógł pogodzić się z ustawą eliminującą ich przed urodzeniem”.