Minister zdrowia Rosji, Weronika Skwarcowa, zauważyła jednak, że obecna liczba śmiertelnych przypadków jest znacznie niższa niż ta podczas epidemii z 2009 roku. Wszystkie osoby, które zmarły, nie szczepiły się przeciwko grypie i zbyt późno zgłosiły się do lekarza.

Szefowa rosyjskiego resortu zdrowia oceniła, że zachorowalność zacznie słabnąć za około półtora tygodnia, a zakończy się pod koniec lutego. Z powodu grypy odwołano zajęcia w szkołach oraz część imprez masowych w obwodzie kaliningradzkim.

CZYTAJ TAKŻE:

Szef Sbierbanku do dymisji? "Rosja to kraj nieudaczników"