– Prezydent USA Donald Trump odwiedził Wielką Brytanię. Po pierwsze wsparł brexiterów, rozmawiał z Borysem Johnsonem telefonicznie. Nie spotkali się dlatego, że Boris Johnson ma objąć stanowisko po Theresie May, jako przewodniczący partii konserwatywnej a co za tym idzie będzie następnym premierem do wyborów. Prezydent Trump uważa, że najlepszym rozwiązaniem dla Wielkiej Brytanii byłoby opuszczenie Unii Europejskiej w drodze tak zwanego twardego brexitu - mówił dr Jerzy Targalski.

– Rzecz jasna jest to najlepsze rozwiązanie dla Stanów Zjednoczonych. Trzeba sobie zdawać sprawę, że twardy brexit oznacza zerwanie więzi ekonomicznych z Unią Europejską, wprowadzenie ceł a w tej chwili opublikowane dane za rok 2018 pokazują, jak ta wymiana handlowa wygląda. Wielka Brytania eksportuje do Unii Europejskiej towarów za 172 miliardy funtów, natomiast do Stanów Zjednoczonych tylko za 55 miliardów funtów a do Chin zaledwie za 18 miliardów. Natomiast import z krajów Unii do Wielkiej Brytanii wynosi 265 miliardów funtów, podczas gdy ze Stanów Zjednoczonych jedynie 42 miliardy. Nawet import z Chin jest większy, bo wynosi 44 miliardy funtów - tłumaczył publicysta.

– Twardy brexit byłby wstrząsem dla Wielkiej Brytanii, ale propozycja Trumpa, który tutaj kusił Borisa Johnsona i Brytyjczyków zawarciem, jak on to ujął fenomenalnej, korzystnej umowy. Ta umowa między Wielką Brytanią a Stanami Zjednoczonymi o wolnym handlu ma również obejmować sprawy opieki społecznej. Jakie są jej warunki oczywiście nie wiemy - zauważył historyk. 

– Co to oznacza, jeżeli chodzi o strategię? To oznacza, że Donald  Trump dąży do przywrócenia sytuacji, jaka była przed powstaniem Unii Europejskiej, czyli tak naprawdę chodzi mu o rozmontowanie Unii Europejskiej Narodu Niemieckiego. Oczywiście Niemcy zdają sobie sprawę, że polityka Trumpa jest wymierzona w ich interesy. Dla nas jest to korzystne i to pokazuje, że strategia Trumpa jest pewną stałą, czyli nie będzie nagłego wybuchu miłości do Niemiec, tylko ten konflikt pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Niemcami będzie się zaostrzał - ocenił dr Targalski. 

– Oczywiście prasa niemiecka strasznie ubolewa, jak to będzie źle Trumpowi, jak laybourzysci dojdą do władzy a nie partia Farage'a Brexit Party, czy konserwatyści, ale to taka propagandówka niemiecka, ludzi, którzy wiedzą, co się święci - zauważył. 

– Jeśli Wielka Brytania wybierze ten twardy brexit i wreszcie wyjdzie z Unii Europejskiej, to będziemy mieli taką sytuację, że Wielka Brytania będzie najbliższym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych poza Unią i tutaj proszę pamiętać, że już rok temu Donald Trump twierdził, że najlepszym premierem Wielkiej Brytanii, byłby Boris Johnson - dodał.

– Ta elita brytyjska jest podzielona. Część chciałaby zachować związki z Unią, po prostu ze względów ekonomicznych o których mówiłem. Z punktu widzenia Ameryki, jeśli to by się udało, to poza Unią jest Wielką Brytania, a w Unii największym sojusznikiem jest Polska i tutaj trzeba sobie zdawać sprawę, że zwiększona obecność wojskowa w Polsce to nie jest tylko kwestia bezpieczeństwa ze strony zagrożenia rosyjskiego, ale to jest przede wszystkim czynnik ekonomiczny, bo jeżeli Amerykanie mają inwestować, to oczywiście będą inwestowali w kraju, gdzie są amerykańskie wojska, bo to jest bezpieczeństwo. Jeżeli jesteśmy Amerykaninem to zainwestujemy tam, gdzie są wojska rosyjskie, albo niemieckie, czy tam gdzie są wojska amerykańskie. Odpowiedź jest prosta a bez inwestycji amerykańskich nie zrównoważymy wpływów niemieckich, bez wyzwolenia się z tej dominacji gospodarczej kapitału niemieckiego, Polska nie jest w stanie prowadzić polityki samodzielnej wobec Niemiec - zauważył publicysta.