Dr Bobrowski: Na relacje Węgier z Rosją należy patrzeć szeroko
Gości „Wolnych Głosów” byli dr Maciej Szymanowski z Katolickiego Uniwersytetu w Budapeszcie i dr Ryszard Bobrowski, wydawca „Przeglądu Wschodnioeuropejskiego”. Rozmowa dotyczyła wizyty Viktora Orbana w Polsce.
– Wizytą Viktora Orbana w Polsce nie jest tylko i wyłącznie przygotowaniem do szczytu w Brukseli. Przy wizycie Orbana w Polsce poruszany jest szereg różnych spraw. Może o tym świadczyć rozmowa Jarosława Kaczyńskiego z premierem, a zobaczmy, kto towarzyszył prezesowi Kaczyńskiemu, minister finansów i rozwoju oraz marszałek sejmu. Poruszono wiele spraw, nie tylko związanych z wizytą w Brukseli. Sam szczyt wymaga również omówienia. Najbardziej pilącym zadaniem jest kwestia dystrybucji imigrantów, kwoty 250 tysięcy euro za każdego nie przyjętego imigranta. Natomiast Unia stoi przed wielkim kryzysem tożsamości, przy tym jest okazja by rozmawiać o reformie Unii – zauważa dr Bobrowski.
"Odpowiedzią kierownictwa Unii jest to, że przyspieszymy tym autobusem"
– Unia Europejska zawsze była oparta o dwa filary. Pierwszy to był pokój, a ściślej pokój zabezpieczony stałym rozwojem gospodarczym, by ludziom stale żyło się coraz lepiej. To się długo udawało, chociaż w wielu krajach były kryzysy, tak jak we Włoszech, które od 10 lat pozbawione są rozwoju gospodarczego. Drugi filar to było bezpieczeństwo, ten filar zaczął się chwiać przez ataki terrorystyczne. Do tego do Europy masowo zaczęli przybywać nie-europejczycy. Mamy do tego cały szereg kryzysów, np. Brexit, gdzie większość Brytyjczyków pokazała, że inaczej umawiała się, gdy wsiadała do autobusu z napisem Unia Europejska. Również inne państwa nie są zadowolone, chociażby Francuzi. Może nie chcą wyjść, ale wstają z siedzeń. Odpowiedzią kierownictwa Unii jest to, że przyspieszymy tym autobusem. Stąd pojawia się refleksja w wielu państwach, w Polsce, na Węgrzech – może warto by serio zając się problemami. Ja mieszkam w kraju, gdzie parlament pracuje nad obniżeniem CIT-u, po tym jak obniżył po raz kolejny podatek dochodowy. Próbuje się zwiększyć konkurencyjność gospodarki, podobnie jak to robi wicepremier Morawiecki w Polsce – odpowiada dr Szymanowski.
"Relacje węgiersko - rosyjskie wiążą się z bojkotem Węgier ze strony Unii Europejskiej"
Kilka lat temu podczas wizyty premiera Orbana w Warszawie lewicowe media węgierskie podkreślały, że nie spotkał się z nim prezes Kaczyński. Sugerowano, że w związku z umowami energetycznymi między Rosją a Węgrami, nastąpiła pewne ochłodzenie z liderem Prawa i Sprawiedliwości. Czy wszystkie niejasności zostały rozwiązane?
– Spójrzmy obiektywnie na fakty. Skoro mówimy o porozumieniu Orbana z Rosją, ono dotyczy modernizacji elektrowni atomowej na Węgrzech. Rosjanie zbudowali kiedyś tę elektrownię, dali znaczny kredyt na modernizacje, przeprowadzają tę modernizację. To bardzo konkretna przyczyna. Relacje węgiersko - rosyjskie trzeba oceniać szerzej. Wiążą się one z bojkotem Węgier ze strony Unii Europejskiej, po przejęciu władzy przez Orbana w poprzedniej kadencji. Węgry pod mocnym obstrzałem szukały rozwiązania swoich problemów, Rosja była jednym z kierunków w poszukiwaniu rozwiązania ciężkiej sytuacji gospodarczej na Węgrzech. Innym z kierunków były Chiny. Ja bym nie rozpatrywał relacji węgiersko - rosyjskich w kontekście relacji polsko - węgierskich – zakończył dr Ryszard Bobrowski.