Rosja nie chce wchodzić w kosztowny wyścig zbrojeń ze Stanami Zjednoczonymi – oświadczył doradca prezydenta Władimira Putina, Jurij Uszakow.
- Jesteśmy przeciwko nowemu wyścigowi zbrojeń, ponieważ w naturalny sposób osłabi to naszą gospodarkę – przyznał Uszakow, dodając jednocześnie, że Rosja będzie próbowała „reagować na ewentualne zagrożenia”.
Zapytany o możliwość bezpośredniego konfliktu zbrojnego między Moskwą a Zachodem doradca Putina nie udzielił odpowiedzi.
We wtorek prezydent Rosji zapowiedział, że do końca 2015 roku rosyjskie strategiczne siły jądrowe otrzymają 40 nowych międzykontynentalnych rakiet balistycznych (ICBM).
To odpowiedź na wcześniejsze doniesienia amerykańskiego dziennika „New York Times”, który poinformował, że Pentagon rozważa rozmieszczenie czołgów, wozów piechoty i innego ciężkiego sprzętu bojowego w państwach Europy Wschodniej.
Zdaniem „NYT”, sprzęt miałby trafić do takich państw jak Litwa, Łotwa, Estonia, Polska, Rumunia, Bułgaria i być może Węgry. W przypadku konfliktu pozwoliłoby to wyposażyć brygadę liczącą do 5 tys. żołnierzy. Amerykański dziennik podkreśla, że byłby to pierwszy przypadek rozmieszczenia ciężkiego sprzętu US Army w państwach, które bezpośrednio znajdowały się w rosyjskiej strefie wpływów.