Przejdź do treści
Demontaż tablicy upamiętniającej ofiary zbrodni katyńskiej. Rosyjski Sąd oddalił pozew Stowarzyszenia Memoriał
Fot. PAP/EPA/SERGEI ILNITSKY

Sąd w Twerze oddalił w czwartek pozew Stowarzyszenia Memoriał przeciwko Twerskiemu Państwowemu Uniwersytetowi Medycznemu, dotyczący demontażu z gmachu uczelni tablicy upamiętniającej ofiary zbrodni katyńskiej - zabitych przez NKWD w 1940 roku więźniów obozu w Ostaszkowie.

O decyzji sądu poinformował prawnik reprezentujący Stowarzyszenie Memoriał, Władimir Triegubow. Wyraził przypuszczenie, że organizacja zapewne odwoła się od tej decyzji.

- Jeszcze tego nie omawialiśmy, ale najprawdopodobniej tak (tj. będzie apelacja) - powiedział adwokat.

Sędzia Natalia Bułygina poinformowała w czwartek jedynie o oddaleniu pozwu. Uzasadnienie tej decyzji jest oczekiwane 5 marca.

Do merytorycznego rozpatrywania sprawy sąd przystąpił w połowie lutego. Na czwartkowej rozprawie Memoriał ponownie przedstawił swoje stanowisko dotyczące demontażu dwóch tablic: polskiej i rosyjskiej z gmachu uczelni w Twerze. Uniwersytet mieści się w budynku przy ul. Sowieckiej 4, w którym do połowy XX wieku znajdowała się siedziba sowieckich organów bezpieczeństwa i w którym wiosną 1940 roku mordowani byli jeńcy obozu w Ostaszkowie. O zdemontowanie tablic zabiegała w 2019 roku prokuratura rejonu (dzielnicy) centralnego w Twerze, twierdząc, że zostały one umieszczone na gmachu wbrew przepisom.

Do pozwu, złożonego przez Memoriał, dołączyło 13 osób, wśród których są potomkowie ofiar zbrodni katyńskiej. Strona pozywająca prosiła sąd, by uznał zdemontowanie tablic za nielegalne i aby zobowiązał uczelnię do zainstalowania tablic na nowo.

17 lutego przesłuchany został przedstawiciel strony pozwanej. Przekonywał on, że uczelnia nie mogła w inny sposób, niż poprzez demontaż tablic, wykonać zalecenia prokuratury. Z kolei przedstawiciel prokuratury zapewnił, że nie żądała ona zdjęcia tablic i że demontaż był jednym z kilku sposobów wykonania jej wniosku. Na wszelkie pytania dotyczące stanowiska prokuratury w sprawie tablic jej przedstawiciel odpowiadał, że przedmiotem pozwu są działania uczelni, a nie prokuratury.

Przedstawicielka administracji miejskiej Tweru zaproponowała Memoriałowi, by złożył wniosek o zainstalowanie tablic według obecnie obowiązujących przepisów.

Tablica upamiętniająca rozstrzelanych w Twerze wiosną 1940 roku jeńców obozu w Ostaszkowie została zamontowana na początku lat 90. z inicjatywy Rodzin Katyńskich za zgodą ówczesnych władz Tweru. Postępowanie przed sądem w Twerze dotyczyło, oprócz polskiej, także drugiej tablicy, która znajdowała się na gmachu i poświęcona była rosyjskim ofiarom represji stalinowskich.

W okresie od lat 30. do 50. XX wieku w gmachu przy ulicy Sowieckiej 4. w Twerze (wówczas noszącym nazwę Kalinin) mieścił się Zarząd NKWD obwodu kalinińskiego (nazwę NKWD zmieniono potem na Ministerstwo Bezpieczeństwa Państwowego, ros. skrót: MGB). W siedzibie Zarządu NKWD znajdowało się wewnętrzne więzienie.

Wiosną 1940 roku, gdy na mocy decyzji Biura Politycznego KC WKP(b) z 5 marca 1940 roku, rozstrzeliwano polskich jeńców przetrzymywanych w obozach w Kozielsku, Ostaszkowie i Starobielsku, jeńcy obozu ostaszkowskiego zostali rozstrzelani w tym gmachu. Ciała zabitych przewożono do miejscowości Miednoje, gdzie zakopywano je w wydrążonych koparkami rowach.

Na początku lat 90. na gmachu zamontowano tablicę upamiętniającą ofiary zbrodni katyńskiej, z napisem w dwóch językach - polskim i rosyjskim. Polski napis brzmiał:

- Pamięci jeńców obozu w Ostaszkowie zamordowanych przez NKWD w Kalininie, światu ku przestrodze - Rodzina Katyńska.

W tym okresie na gmachu zainstalowana została także druga tablica, w języku rosyjskim, która głosiła:

- Pamięci zamęczonych. Tu w latach 1930-50 znajdował się zarząd NKWD-MGB obwodu kalinińskiego i wewnętrzne więzienie.

PAP

Wiadomości

Dramat w Koszalinie. Podejrzenie pobicia pięciomiesięcznego dziecka!

Rogowiecki o hejterach Muńka Staszczyka: „Nie mogą mu darować wiary w Boga”

Manasterski: rząd próbuje pokazać obywatelom, że deficyt budżetu, to coś dobrego

PO obiecuje inwestować w polskie pociągi. Internauci nie wytrzymali takiej hipokryzji

Trump prowadzi kampanię ze śmieciarki | Przyjaciele Republiki

Nie żyje 46-latek ugodzony nożem. Zatrzymano podejrzanego

Lis ostro atakuje Trumpa, a internauci odpowiadają: "Bio wpisujesz w innym miejscu, Tomek"

Hity w sieci | Ziemkiewicz zaorał Hołownię, a Tusk się skompromitował

Polak, który twierdził, że walczył dla grupy Wagnera na Ukrainie, usłyszał wyrok

Katarzyna Piter zagra w finale debla

Łazarski: obecny rząd niszczy wiarygodność Polski wobec naszych sojuszników [wideo]

Rybakina ma nowego trenera. To słynny Chorwat

Badania mężczyzn - Movember na świecie | Republika Wstajemy

Napisał do nas funkcjonariusz policji: "sytuacja w naszej służbie staje się coraz bardziej dramatyczna"

Hospicjum Sióstr Felicjanek: Miejsce, gdzie nadzieja spotyka się z opieką | Republika Wstajemy

Najnowsze

Dramat w Koszalinie. Podejrzenie pobicia pięciomiesięcznego dziecka!

Trump prowadzi kampanię ze śmieciarki | Przyjaciele Republiki

Nie żyje 46-latek ugodzony nożem. Zatrzymano podejrzanego

Lis ostro atakuje Trumpa, a internauci odpowiadają: "Bio wpisujesz w innym miejscu, Tomek"

Hity w sieci | Ziemkiewicz zaorał Hołownię, a Tusk się skompromitował

Rogowiecki o hejterach Muńka Staszczyka: „Nie mogą mu darować wiary w Boga”

Manasterski: rząd próbuje pokazać obywatelom, że deficyt budżetu, to coś dobrego

PO obiecuje inwestować w polskie pociągi. Internauci nie wytrzymali takiej hipokryzji