Władze Pekinu uchwaliły przepisy ochrony osób ostrzegających przed „ukrytymi zagrożeniami” dla zdrowia publicznego – podały miejscowe media. To element starań o naprawę wad systemowych, które utrudniły początkową odpowiedź na pandemię Covid-19.
Pracownicy szpitali będą też mogli w niektórych przypadkach pomijać formalną hierarchię i bezpośrednio ostrzegać lokalne władze. Przekazywanie informacji o zagrożeniach ma być wynagradzane. Nie jest jasne, kiedy nowe przepisy wejdą w życie.
Lokalne władze miasta Wuhan w środkowych Chinach, gdzie wykryto pierwsze ognisko pandemii koronawirusa, były krytykowane za blokowanie informacji na temat wirusa w początkowej fazie kryzysu. Według komentatorów uciszanie ostrzeżeń opóźniło skuteczną reakcję na kryzys i mogło przyczynić się do jego pogorszenia.
Jeden z ukaranych przez wuhańską policję lekarzy-sygnalistów, Li Wenliang, stał się dla wielu Chińczyków symbolem bohaterstwa. W lutym jego śmierć na Covid-19 wywołała wśród chińskich internautów smutek, gniew i niespotykaną w tym kraju falę apeli o wolność słowa.
Chińskie władze przyznały, że Covid-19 obnażył niedociągnięcia i słabości w radzeniu sobie z epidemiami. Zapowiedziały kroki na rzecz poprawy systemu wczesnego ostrzegania. W maju rząd ChRL obiecał, że przyzna centrom kontroli chorób uprawnienia do podejmowania szybkich działań na wypadek kryzysów.
Eksperci oceniali jednak, że zapowiadane środki nie rozwiążą wad systemowych. Zwracali uwagę, że w chińskim systemie politycznym lokalne władze miast i regionów nie dysponują wystarczającymi uprawnieniami i finansowaniem, by podejmować szybkie i skuteczne działania w przypadku epidemii – podała agencja Reutera.
W ubiegłym miesiącu nowe przepisy dotyczące odpowiedzi na kryzysy zdrowia publicznego uchwaliło miasto Shenzhen na południu ChRL. Te regulacje, które również przewidują ochronę pracowników służby zdrowia ostrzegających przed chorobami zakaźnymi, wejdą w życie 1 października – podał Caixin.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Ziobro ukarany za nieobecność na nielegalnej komisji ds. "Pegasusa". Polityk: "ukarała mnie celebrytka TVN"
Dla Tuska Trump to "nakryty na kradzieży złodziej", a dla żony Sikorskiego - "produkt mafijnego świata"
Najnowsze
Kanthak: Donald Tusk jest boomerem, który uważa, że żyje w czasach, kiedy nie było Internetu
Ziobro ukarany za nieobecność na nielegalnej komisji ds. "Pegasusa". Polityk: "ukarała mnie celebrytka TVN"
Express Republiki | 09.11.2024 | Republika
Obywatelskie ujęcie kompletnie pijanego... policjanta, który przewoził dziecko