"Niezwykłe obrazy buntownika Donalda Trumpa z krwią na twarzy, podnoszącego pięść w górę i wyprowadzanego ze sceny przez Secret Service, nie tylko tworzą historię – mogą równie dobrze zmienić przebieg listopadowych wyborów prezydenckich", pisze BBC.
Zdjęcie przedstawiające krwawiącego Trumpa z pięścią w górze i odprowadzanego pod eskortą zostało szybko opublikowane w mediach społecznościowych przez jego syna Erica Trumpa z podpisem: „To jest wojownik, którego potrzebuje Ameryka”.
BBC zauważa, że sztab wyborczy Bidena wstrzymał emisję przygotowanych spotów wyborczych i usuwa reklamy telewizyjne, zdając sobie sprawę, że atakowanie Donalda Trumpa w tym momencie byłoby niewłaściwe, i zamiast tego koncentruje się na potępieniu tego, co się stało.
Politycy z całego spektrum politycznego jednoczą się, by powiedzieć, że w demokracji nie ma miejsca na przemoc. Byli prezydenci, Barack Obama, George W. Bush, Bill Clinton i Jimmy Carter, szybko potępili przemoc i wyrazili ogromną ulgę, że Trump nie odniósł poważnych obrażeń.
Jednak niektórzy z najbliższych sojuszników i zwolenników Trumpa już obwiniają Bidena za przemoc, a jeden z republikańskich kongresmenów w poście na platformie X oskarżył prezydenta o „podżeganie do zabójstwa”.
Senator JD Vance, który prawdopodobnie znajduje się na krótkiej liście kandydatów na wiceprezydenta przy Trumpie, powiedział, że retoryka kampanii Bidena doprowadziła bezpośrednio do tego incydentu.