Prowadzenie codziennych spraw wymaga czasem wyjazdów za granicę, a wojna się przeciąga – uznało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Ukrainy i poszukuje „złotego środka”. Urzędnicy rozważają wprowadzenie opłaty za wyjazd mężczyzn za granicę.
Jak poinformował doradca ministra Wiktor Andrusiw, byłaby to opłata „zabezpieczająca” dla mężczyzn, którzy chcą wyjechać za granicę podczas obowiązywania stanu wojennego.
– Ta wojna będzie trwać długo – wyjaśnia Andrusiw. – Będziemy musieli zmobilizować wiele setek tysięcy żołnierzy. W kwestii wyjazdu – nie chodzi o to, czy zostawać, czy wyjeżdżać. Pytanie dotyczy tego, w jaki sposób wyjeżdżać. Proponuję wprowadzić opłatę „ubezpieczeniową”, na przykład 3-5 tys. dolarów, oraz swobodny wyjazd dla tego, kto zapłacił. Totalny zakaz szkodzi nam jeszcze bardziej.
Jak tłumaczy, całkowity zakaz wyjazdu stwarza wiele problemów, dlatego zależy tę kwestię uregulować w inny sposób. Powołał się m.in. na przykład przedsiębiorcy rolnego, który aby obsiać 100 tys. hektarów pola potrzebował paliwa do silnika Diesla. Mógł je dostać jedynie w Rumunii, ale nie mógł go przywieźć, ponieważ jego pracownicy nie mogli wyjechać. Inny przykład dotyczył biznesmena, który nie może wyjechać do Niemiec, by podpisać kontrakt dotyczący eksportu o wartości kilku milionów dolarów, co pozwoliłoby na utrzymanie 300 miejsc pracy.
Na Ukrainie obowiązuje stan wojenny spowodowany rosyjską inwazją. W związku z tym z kraju nie mogą wyjeżdżać mężczyźni w wieku 18-60 lat, za pewnymi wyjątkami. Ostatni raz obowiązywanie stanu wojennego przedłużono 18 maja na kolejne 90 dni.