Rzekę Bureję w azjatyckiej części Rosji zablokowało osuwisko lub, jak twierdzą inni, uderzenie meteorytu. By mogła znów popłynąć, służby musiały wywołać serię spektakularnych eksplozji.
Misji podjął się zespół inżynierów wojskowych. Odblokowanie rzeki wymagało zdetonowania121 ton trotylu. Dzięki wybuchom powstał kanał o długości 145 m i szerokości 35 m, położony niżej niż dotychczasowe koryto rzeki. Wojskowi chcą tym samym sposobem wydrążyć jeszcze drugi rów.
W ubiegłym miesiącu rzekę zasypało około 25-30 milionów ton kamieni.Część naukowców utrzymuje, że przyczyną było uderzenie meteorytu, większość wini jednak rozległe osunięcie się ziemi - podaje "The Siberian Times".
Zarówno je, jak i Kolej Bajkalsko-Amurską, wiosną mogła nawiedzić niszczycielska powódź. "Mieszkańcy nie panikują, wszyscy wierzą, że wojsko poradzi sobie z rumowiskiem, zanim podniesie się poziom wód" - przekonywał szef rejonu wierchnieburieńskiego.