Szef amerykańskiej dyplomacji Antony Blinken po spotkaniu ze swoim ukraińskim odpowiednikiem Dmytro Kułebą oznajmił, że działania Rosji stanowią największe zagrożenie dla Europy od II wojny światowej.
Blinken zapowiedział, że USA nie odrzucają dyplomacji, ale Rosja musi najpierw zademonstrować, że jej chce, a jak dotąd wszystkie jej działania temu zaprzeczają.
Sekretarz stanu USA podkreślił, że Rosja ma na celu przejęcie kontroli nad Ukrainą, by stała się w efekcie częścią Rosji. Wskazał, że w poniedziałkowym przemówieniu prezydent Rosji Władimir Putin ujawnił, że postrzega Ukrainę jako "twór Rosji, a więc podległy Rosji".
Russia’s move to recognize the “independence” of so-called republics controlled by its own proxies is a predictable, shameful act. We condemn them in the strongest possible terms and #StandWithUkraine, as I told Foreign Minister @DmytroKuleba tonight.
— Secretary Antony Blinken (@SecBlinken) February 22, 2022
- Dlatego jest to największe zagrożenie dla bezpieczeństwa w Europie od czasu II wojny światowej - dodał szef amerykańskiej dyplomacji. Dodał, że łamiąc kolejne porozumienia, Rosja niszczy dorobek ponad 30 lat ciężkiej dyplomatycznej pracy mającej dać stabilność i bezpieczeństwo całej Europie.
Sankcje przed inwazją?
Kraje zachodnie zastosowały we wtorek wobec Rosji nowe sankcje za wysłanie wojsk do separatystycznych regionów na wschodzie Ukrainie i uznanie przez Moskwę niepodległości samozwańczych, separatystycznych "republik" w ukraińskim Donbasie.
Szef ukraińskiej dyplomacji stwierdził jednak, że choć Ukraina wolała, by sankcje nałożyć jeszcze przed rosyjską inwazją, przyjęte przez Zachód podejście nakładania sankcji "falami", wraz z każdą eskalacją Rosji, "jest czymś, co może zadziałać".
- Sankcje, które ogłosił prezydent Biden, wyglądają na mocne, jeśli uznamy je za pierwszy ruch - stwierdził szef ukraińskiego MSZ.
ZOBACZ: Spotkanie Biden-Putin. Biały Dom komentuje
Ukraiński minister zaapelował też do Zachodu do użycia "całej swojej ekonomicznej siły, by ukarać Rosję za zbrodnie, które popełniła" i nie dopuścić do tych, które planuje.
Kułeba dodał, że Ukraina nie zabiega o obecność wojsk amerykańskich w celu rozwiązania kryzysu.
Pytany o ewentualną ewakuację Charkowa czy Mariupola w świetle zagrożenia inwazją, Kułeba stwierdził, że Ukraina nie ma takich planów.
- Plan A to użycie każdego narzędzia dyplomatycznego, by odstraszyć Rosję i uniknąć dalszej eskalacji. A jeśli to się nie powiedzie, planem B jest walczyć o każdy centymetr naszej ziemi, każde miasto, każdą wioskę. I oczywiście walczyć, aż do zwycięstwa - zadeklarował.