Wysoka porażka Polek w Fed Cup
Polskie tenisistki w miniony weekend walczyły w 1. rundzie Grupy Światowej II Pucharu Federacji. Rywalkami były zawodniczki ze Stanów Zjednoczonych. Podczas dwóch dni rywalizacji, Polki rozegrały z Amerykankami cztery mecze i niestety we wszystkich musiały uznać wyższość rywalkom.
W sobotę swoje mecze przegrały Paula Kania oraz Magda Linette. Polki uległy kolejno z Venus Williams (5:7, 2:6) i z Sloane Stephens (2:6, 4:6). Dwie porażki bardzo skomplikowały sytuacje naszych zawodniczek, Polki by pozostać w walce o triumf w całym meczu, musiały liczyć na zwycięstwo w niedzielnym spotkaniu Magdy Linette z Venus Williams.
Liderka zespołu gospodarzy nie pozostawiła jednak wątpliwości pewnie pokonując Linette aż 6:1, 6:2. Amerykanka kontrolowała przebieg spotkania od samego początku, a do tego ograniczyła liczbę prostych błędów. Williams w pierwszym secie oddała Polce tylko dziewięć punktów. Całe spotkanie trwało zaledwie 61 minut. Po tej porażce pewne już było, że kwestia triumfu w całym meczu jest rozstrzygnięta. Z tego powodu zrezygnowano z pojedynku Kani ze Stephens.
Mecz w deblu był już tylko sprawą formalną. Wystąpiły w nim Paula Kania z Klaudią Jans-Ignacik i Coco Vandeweghe z Bethanie Mattek-Sands. Polkom nie udało się jednak zdobyć honorowego punktu dla naszej reprezentacji, przegrywając 1:6, 5:7. W całym meczu Amerykanki wygrały 4:0. Dzięki temu zwycięstwu, zawodniczki z USA zagwarantowały sobie utrzymanie i w kwietniu powalczą o awans do Grupy Światowej. Biało-czerwone z kolei powalczą o pozostanie na zapleczu elity. Gdzie i z kim zagrają nasze tenisistki dowiemy się jutro po południu. Przeciwnikami naszych zawodniczek może być reprezentacja Argentyny, Belgii, Tajwanu lub Ukrainy.
Po raz pierwszy od wielu lat w składzie zabrakło Agnieszki Radwańskiej, która poprosiła tym razem o zwolnienie z gry w reprezentacji. ,,Isie” w roli kapitana reprezentacji, po raz pierwszy w swojej karierze, zastąpiła Klaudia Jans-Ignacik.
Najnowsze
Washington Times o rządach Tuska: Romanowski pierwszym uchodźcą politycznym od 1989
Odszedł ostatni żołnierz „Parasola”. Generał Zbigniew Rylski ps. „Brzoza” miał 102 lata
Prezydencki projekt odrzucony przez Sejm. Politycy koalicji 13 grudnia nie chcą ścigać za banderyzm