Pod murami Watykanu: z tej siłowni korzystał obecny papież Leon XIV

Kilka kroków od Placu świętego Piotra, znajduje się miejsce, które okrzyknięto już najsłynniejszą siłownią Wiecznego Miasta. To klub fitness Omega, gdzie kardynał Robert Francis Prevost, dziś Papież Leon XIV, dbał o swoją kondycję fizyczną. To miejsce odwiedzili dziennikarze włoskiej Agencji SIR.
Kardynał na siłowni
Watykańska część biografii Leona XIV rozpoczyna się na początku 2023 roku, gdy Papież Franciszek mianował posługującego w Peru Roberta Francisa Prevosta arcybiskupem i prefektem Dykasterii ds. Biskupów. I choć od tamtego momentu minęły jedynie nieco ponad dwa lata, to amerykański duchowny dał się poznać w Rzymie także jako sportowiec-amator i miłośnik tenisa.
Wśród sprzętu cardio i ciężarów w klubie fitness Omega przyszły Papież znajdował równowagę między ciałem a duchem. Zawsze z pokorą i bez wywyższania się – mówią Agencji SIR osoby, które trenowały razem z arcybiskupem a później kardynałem Prevostem.
Sport przestrzenią równości
„Jest to coś, czego nikt się nie spodziewał, ale to wspaniała wiadomość, która wypełniła nasze serca radością. To człowiek wielkiej pokory, zawsze uśmiechnięty i otwarty na innych. Kiedy przychodził tutaj, trenował jak każdy inny, poświęcając swój ograniczony wolny czas na dbanie o ciało, mimo licznych obowiązków kościelnych” – wspomina Alessandro Tamburlani, założyciel i szef klubu Omega. Jak podkreśla, sport tworzy przestrzeń, w której wszyscy są równi. Kardynał Prevost, mimo swojej wysokiej pozycji, nie wyróżniał się wśród innych trenujących. „Piękno sportu polega na tym, że wszyscy jesteśmy tacy sami. Zakładamy koszulkę i spodenki, dzieląc wspólną pasję” – dodaje Tamburlani.
Troska o kondycję fizyczną
Jakie ćwiczenia wykonywał przyszły Papież? Alessandro Tamburlani i trener personalny Valerio są zgodni – kardynał Prevost najczęściej korzystał ze sprzętu cardio. I choć amerykański hierarcha nie był zbyt rozmowny, to – jak mówią ci, którzy z nim ćwiczyli - widać było, że zależy mu na utrzymaniu dobrej kondycji. „Jestem niezwykle szczęśliwy, że możemy powiedzieć, iż mamy Papieża w świetnej formie” – mówi z dumą Alessandro Tamburlani. Z kolei trener Valerio opowiada, że papież zwykle odpowiadał swym rozmówcom po angielsku. „To był dobry uczeń – słuchał moich wskazówek i starannie je realizował. Nie trzeba było długo tłumaczyć mu ćwiczeń, szybko je rozumiał i wykonywał poprawnie” – dodaje Valerio.
Duma i dobre słowa
A czego nowemu Papieżowi i zarazem swemu członkowi życzą ludzie z klubu Omega? „Niech pozostaje tym samym człowiekiem, którego poznaliśmy na siłowni: pokornym, uśmiechniętym, oddanym innym. Niech prowadzi nas ku przyszłości pełnej pokoju po tych trudnych latach” – podkreśla Tamburlani.
Źródło: Karol Darmoros/Vatican News, Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X