Legioniści do tej pory kroczyli w LK od wygranej do wygranej. W czwartek zanosiło się na kolejną, gdyż piłkarze trenera Goncalo Feio prowadzili od 11. minuty, a gola zdobył Japończyk Ryoya Morishita. Wyrównał krótko przed przerwą Mattia Bottani, a w drugiej połowie goście strzelili drugą bramkę, której autorem był Albian Hajdari. Obie padły po stałych fragmentach gry.

W 65. minucie w drużynie szwajcarskiej pojawił się na boisku były młodzieżowy reprezentant Polski Kacper Przybyłko. W końcówce z kolei plac gry za drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę musiał opuścić serbski obrońca Legii Radovan Pankov.

Chelsea jak walec

Wcześniej w czwartek piąte zwycięstwo w LK odniosła prowadząca w tabeli Chelsea. Angielski zespół, mimo bardzo eksperymentalnego składu bez wielu czołowych zawodników, wygrała w Kazachstanie z FK Astana 3:1. Dwa gole zdobył hiszpański nastolatek Marc Guiu.

"The Blues" z 15 punktami i bilansem bramek 21-4 wyraźnie prowadzą w tabeli. Potknięcie Legii wykorzystała Fiorentina, która rozbiła LASK Linz 7:0 i podobnie jak warszawska drużyna ma 12 pkt, ale lepszy bilans goli, który pozwolił jej awansować na drugą pozycję. Legia jest trzecia, a tuż za nią plasuje się Lugano, które ma tyle samo punktów.

Czwarty gol w LK

Powody do radości ma Krzysztof Piątek. 29-letni napastnik zdobył gola i miał asystę w meczu tureckiego Basaksehir z niemieckim Heidenheim. Zespół Polaka, który uzyskał czwartą bramkę w tych rozgrywkach, zwyciężył 3:1, a dzięki pierwszej wygranej w LK awansował na 21. lokatę i ma szansę wiosną wystąpić w fazie pucharowej.

W fazie ligowej, która zakończy się 19 grudnia, każda z 36 drużyn rozegra po sześć spotkań - trzy u siebie i trzy na wyjeździe. Wszystkie zostaną sklasyfikowane w jednej, wspólnej tabeli. Zespoły z miejsc 1-8 zakwalifikują się bezpośrednio do 1/8 finału, a te z lokat 9-24 o awans do tej rundy powalczą w barażach. Pozostałe odpadną z rywalizacji.

Źródło: x.com, PAP