Weronika Nowakowska opublikowała w serwisie Facebook film, w którym po raz kolejny odnosi się do fali krytyki, jaka spadła na nią i koleżanki z kadry po serii słabszych występów.
- Moje brzydkie słowa są niczym w porównaniu do tego, z czym olimpijczycy stykają się w sieci - mówiła, odnosząc się do swojej wypowiedzi sprzed kilku dni.
Na medal Nowakowskiej w Korei liczyło wielu kibiców. Niestety w startach indywidualnych wypadła bardzo słabo. W biegu na 15 kilometrów zajęła 21. miejsce, sprint ukończyła na 34. pozycji.
Liderka naszej kadry ciężko zniosła te oskarżenia. W serwisie Instagram opublikowała wideo, w którym odpowiedziała wszystkim krytykom dosadnymi słowami. "W d... byliście i g... widzieliście" - mówiła.
W niedzielę Nowakowska zamieściła kolejny film, tym razem w serwisie Facebook.
"Drodzy kibice. Od wczoraj krąży po internecie fragment wyciętej z kontekstu mojej wypowiedzi" - zaczęła. "Nie była to wypowiedź najwyższych lotów, nie komunikuję się takim językiem na codzień. Niemniej jednak, powiedzenie dwóch brzydkich słów jest niczym w porównaniu do tego, z czym olimpijczycy stykają się w sieci. Nie mówię tu o krytyce. Krytyka jest OK" - mówiła dodając, że sama przyznaje, iż w Korei spisała się bardzo słabo.
"Ja mówię o chamstwie. Jeżeli ktoś obraża mnie i moją rodzinę, to to jest zwyczajne przegięcie" - dodała, przytaczając przykłady obraźliwych wiadomości jakie otrzymywała.
"Proszę Was, nie opowiadajcie, że przyjechałyśmy tu na wycieczkę. Gdyby tak było, na pewno nie wybrałabym Korei Południowej i na pewno zabrałabym ze sobą rodzinę" - podsumowała, dodając, że w tej chwili skupia się już tylko na zbliżającym się starcie w sztafecie.