Do niemałej niespodzianki doszło w meczu 25 kolejki ekstraklasy, w którym Termalica Bruk-Bet Nieciecza pokonała na własnym stadionie Legię Warszawa 3:0. Pomimo tej porażki stołeczna drużyna zachowała pierwsze miejsce w tabeli.
Początek spotkania nie zwiastował jeszcze sensacyjnych rozstrzygnięć. Legia stworzyła sobie dwie dogodne sytuacje w pierwszych 30 minutach. Najpierw minimalnie obok słupka strzelał Ondrej Duda, a potem w poprzeczkę sprzed pola karnego uderzył Nemanja Nikolić. W 35 minucie jednak koszmarne nieporozumienie pomiędzy Pazdanem, a Malarzem sprawiło, że sam przed pustą bramką znalazł się Wojciech Kędziora i otworzył wynik meczu.
Do strzelenia drugiego gola Termalica nie potrzebowała już szkolnych błędów rywala, wystarczyło że w 52 minucie dośrodkowanie z prawej strony trafiło do nieupilnowanego Misaka, a ten z woleja umieścił piłkę w siatce. Dogodną szansę na strzelenie bramki kontaktowej miał Michał Kucharczyk po podaniu Dudy, jednak bardzo dobrze interweniował w tej sytuacji Pilarz. Doskonałej okazji na podwyższenie prowadzenia nie wykorzystał z kolei Kędziora, również przegrywając pojedynek z bramkarzem. Ostatecznie w doliczonym czasie gry wynik spotkania ustalił Plizga wykorzystując podanie Foszmańczyka.
Pomimo tej porażki Legia dalej pozostaje na fotelu lidera Ekstraklasy. Drugi w tabeli Piast Gliwice, który traci do warszawskiej drużyny 2 punkty, ma jednak jeden mecz zaległy po tym jak jego spotkanie z Wisłą Kraków w tej kolejce zostało przełożone na 8 marca.