Rewanż należał do zawodników Pepa Guardioli. Wystarczy przytoczyć statystyki. Piłkarze Bayernu oddali 14 strzałów celnych , natomiast zawodnicy Arsenalu tylko dwa. Bawarczycy dzielili i rządzili na murawie, mając dużą przewagę posiadania piłki oraz stałych fragmentów gry. W 10 minucie Thiago idealnie dorzucił za pola karnego na głowę Roberta Lewandowskiego, który wyprzedził obrońcę i skierował piłkę do siatki. W 29 minucie Costa zagrał piłkę do oskrzydlającego akcję Lahma. Kapitan Bawarczyków wrzucił piłkę w pole karne,w którym nieczysto uderzył Coman wprost do Thomasa Mullera. Niemiec instynktownie przyjął piłkę i precyzyjnie uderzył po bliższym rogu bramki Cecha. Kwadrans później Alaba wygrał przebitkę z nieudolnie broniącymi pomocnikami Arsenalu, po czym przepięknie uderzył lewą nogą z około dwudziestego metra pod spojenie słupka z poprzeczką. Do przerwy było 3:0. Druga połowa zaczęła się równie dobrze dla gospodarzy. Arjen Robben wszedł na boisko za Comana w 55 minucie gry. Kilkadziesiąt sekund później strzelił gola na 4:0. Na lewej stronie boiska Costa zagrał w tempo do wbiegającego w pole karne Alaby. Pomocnik Bayernu z pierwszej piłki dograł do Robbena, który z najbliższej odległości umieścił piłkę pod poprzeczką bramki ,,Kanonierów”. W 69 minucie pięknego gola honorowego strzelił Giroud. Sanchez dograł w pole karne górną piłkę, którą przyjął na klatkę piersiową Francuz i ekwilibrystycznym strzałem z woleja pokonał Neuera. W 89 minucie Bawarczycy strzelili gola na 5:1. Costa wykonał swoją indywidualną popisową akcję, po czym dobrze dograł do Mullera. Niemiec nie ma w zwyczaju marnować zbyt wielu okazji i precyzyjnym strzałem wpisał się po raz drugi na listę strzelców.

W grupie ,,F” liderem jest Bayern Monachium i ma 9 punktów, tyle samo co drugi Olympiakos Pireus. Na trzecim miejscu jest Arsenal z 3 punktami, tabelę zamyka Dinamo Zagrzeb z takim samym dorobkiem punktowym co ,,Kanonierzy”