Sformułowanie „polskie obozy koncentracyjne” trafi na forum europarlamentu. Romanowski: nie zgadzamy się na fałszowanie historii
Ministerstwo sprawiedliwości zwróciło się o skierowanie do Komisji Europejskiej sprawy Karola Tendery, więźnia Auchwitz, który pozwał niemiecką telewizję ZDF za użycie sformułowania „polskie obozy koncentracyjne”.
Wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski powiedział, że do resortu w tej sprawie zwróciło się stowarzyszenie Patria Nostra, zajmujące się obroną prawdy historycznej. Ministerstwo po przeanalizowaniu sprawy uznało, że są przesłanki do zastosowania artykułu 259. Traktatu o Funkcjonowaniu UE.
Kłamstwo pod przykrywką wolności mediów
W 2016 roku krakowski sąd wydał wyrok orzekający, że użycie sformułowania „polskie obozy koncentracyjne” jest kłamstwem, naruszającym dobra Karola Tendery i nakazał telewizji ZDF, która takiego sformułowania użyła przeprosić byłego więźnia. Karol Tendera, który zmarł w 2019 r., nie doczekał się przeprosin ze strony telewizji, która nie wykonała wyroku krakowskiego sądu.
Sprawa trafiła potem do Federalnego Trybunału Sprawiedliwości w Karlsruhe. Ten latem ubiegłego roku orzekł, że wyrok krakowskiego sądu nie może być egzekwowany w Niemczech, gdyż byłoby to „oczywistym naruszeniem fundamentalnego prawa wolności opinii oraz mediów”.
Decyzja niemieckiego trybunału sprzeczna z prawem europejskim
Wiceminister Marcin Romanowski podkreślił, że decyzja Federalnego Trybunału Sprawiedliwości w Niemczech, który odmówił wykonania wyroku krakowskiego sądu, jest sprzeczna z prawem europejskim. Dlatego resort zwrócił się do ministra Szymańskiego z kancelarii premiera o rozważenie możliwości uruchomienia odpowiedniej procedury za pośrednictwem Komisji Europejskiej, która wydaje opinie w tej sprawie. Chodzi o procedurę skargi międzypaństwowej.
Mecenas Lech Obara w imieniu Stowarzyszenia Patria Nostra i Polskiego Związku Więźniów Obozów Koncentracyjnych złożył petycję do Komisji Petycji PE z prośbą o zajęcie się sprawą. Argumentował, że orzeczenie BGH jest złamaniem unijnego prawa. Komisja Petycji uznała, że sprawa powinna być procedowana w europarlamencie. Ten poinformuje też Komisję Europejską.