"Eva Kaili, główna bohaterka afery szpiegowsko-korupcyjnej w Parlamencie Europejskim i była wiceprzewodnicząca PE, była pod obserwacją służb wywiadowczych dwóch państw członkowskich w związku z relacjami nie z Katarem, tylko z Rosją", powiedział w programie "W PUNKT" w Telewizji Republika europoseł PiS Jacek Saryusz-Wolski. Sprawa jest rozwojowa. Sama zainteresowana trafiła już za kratki. Od 9 grudnia ubiegłego roku przebywa w areszcie pod zarzutem przyjmowania ogromnych łapówek.
- Będzie próba sprawienia wrażenia, że iluś posłów skorumpowanych wzięło pieniądze. Ale problem jest szeroki. To nie kilka jabłek jest zgniłych, ale całe drzewo ma zatrute korzenie, mówił Saryusz-Wolski w rozmowie z Katarzyną Gójską, wskazując, że wielu przedstawicieli elit europejskich wciąż jest na liście płac Putina.
Próbuje się zwrócić uwagę na rzecz relatywnie małą, by odwrócić uwagę i nie dotknąć sprawy dużej.
Jak więc powinno się mówić o całej aferze? - pytała prowadząca.
- Kluczowe słowa to byłoby "korupcja polityczna" i "korupcja strategiczna". Jest taki termin z angielskiego - "zawładnięcie elitami", wskazywanie na systemowy charakter sprawy i całościowy. Na rzeczy bardziej fundamentalne, niż skorumpowanie kilku europosłów, odpowiedział gość Republiki.
Cała rozmowa w oknie powyżej. Polecamy.