"Kulej. Dwie strony medalu", film Xawerego Żuławskiego opowiada historię gwiazdy polskiego boksu Jerzego Kuleja. Obraz ukazuje zarówno sportowe triumfy pięściarza, jak i jego burzliwe życie prywatne. Zaczyna się od Olimpiady w Tokio w 1964 roku (zdjęcia Japonii powstawały w Łodzi), skąd pięściarz wrócił ze złotem. Przedstawia również potyczki Kuleja z życiem (alkohol, porywczość, kobiety, tzw. półświatek, chorobliwa ambicja), trwająca kolejne cztery lata, aż do Igrzysk w Meksyku (skąd również przywiózł złoty medal – jako jedyny polski bokser zdobył dwa złota olimpijskie).
Sportowiec był prawdziwą gwiazdą boksu w naszym kraju i poza jego granicami. Całe życie spędził u boku swojej ukochanej, Heleny Kulej. Choć nikt go nie położył na łopatki na ringu, to właśnie ona zrobiła to jednym ciosem.
Choć Jerzy Kulej nigdy nie leżał na ringu, to w życiu upadał niejednokrotnie. Mężczyzna związał się z ukochaną Heleną, która zawsze stała u jego boku, choć nie chciała pozostać w jego cieniu. Para doczekała się syna Waldemara, który kultywuje pamięć o zmarłym ojcu. Film, daje wgląd w świat polskiego sportu lat 60., bezwzględnie sterowany przez komunistyczny aparat państwa.
"Kulej. Dwie strony medalu" pojawi się w polskich kinach już 11 października. W ten weekend można było przedpremierowo z okazji święta kina. Film przyjęto bardzo ciepło, co pozwala przewidywać, że w kinach może być hitem tegorocznej jesieni.
Źródło: Republika, Onet; X.com
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Źródło: Republika, Onet; X.com