Rosja: nietypowy gość z Londynu. Nietoperz z zoo zawitał w okolicach Pskowa
W Rosji znaleziono rannego nietoperza, który miał na sobie obrączkę z napisem „Londyńskie zoo” i — jak się okazało — zdołał dolecieć do Rosji z Wielkiej Brytanii, pokonując ponad 2000 kilometrów. Nietoperza zranionego przez kota nie udało się jednak uratować.
O jego epopei poinformował najpierw portal BBC News, a za nim media w Rosji. Niewielki nietoperz, ważący zaledwie osiem gramów żył w Londynie, ale widocznie postanowił zobaczyć świat — zauważa rosyjski portal Meduza. Ssak przeleciał ponad dwa tysiące kilometrów, niemal pokonując rekord dystansu dla tego gatunku.
Nietoperz dotarł do obwodu pskowskiego w europejskiej części Rosji i być może ruszyłby w dalszą podróż po tym kraju, aż do Oceanu Spokojnego, ale niestety padł ofiarą kota.
NIestety nietoprza nie udało się uraotwać
Rannego nietoperza z obrączką na łapce z napisem „Londyńskie zoo” znalazła mieszkanka wsi Molgino w obwodzie pskowskim, Swietłana Łapina. Specjaliści nie zdołali jednak uratować zwierzęcia.
Informację o tej historii przekazała BBC brytyjska Fundacja Ochrony Nietoperzy. Fundacja ta uznała, że przypadek ten dostarczy badaczom więcej danych na temat tras migracji, jakie wybierają nietoperze żyjące w Wielkiej Brytanii.
W Rosji wiele portali informacyjnych ubolewa nad smutnym końcem wyprawy nietoperza do tego kraju. Śmierć ciekawskiego nietoperza nie pójdzie na marne, ale i tak go szkoda — podsumowuje Meduza.
We haven't updated our map with the latest amazing record (UK to Russia - 2,018 km) but you can find out more about the National Nathusius' Pipistrelle Project here: https://t.co/UVONjWQWMv
— Bat Conservation Trust (@_BCT_) August 8, 2021
You can also donate to this project and help us find out more https://t.co/BPWMi9UU8f pic.twitter.com/V1TfwirE5f
Polecamy Hity w sieci
Wiadomości
Najnowsze
Romanowski: Żurek i cała szajka Tuska dostali dwa potężne ciosy
Morawiecki o tym, że rząd Tuska nie blokuje Mercosuru. To jest kapitulacja kosztem polskiej wsi
[PILNE] Wypadek w KWK „Pniówek”. Nie ma kontaktu z dwoma górnikami
