Władimir Putin stwierdził, że Ukraińcy i Rosjanie to jeden naród, którego sztucznie podzieliła historia. Wypowiedziom tym zaprzeczył jego ukraiński odpowiednik - Wołodymyr Zełenski.
Zełenski został poproszony przez dziennikarzy o ustosunkowanie się do niedawnych słów prezydenta Władimira Putina. Ten, zapytany o to, dlaczego Ukraina nie znalazła się na rosyjskiej liście państw nieprzyjaznych, odpowiedział - Ponieważ nie sądzę, aby naród ukraiński był dla nas nieprzyjazny. Mówiłem o tym wiele razy i mogę powiedzieć jeszcze raz: uważam, że Ukraińcy i Rosjanie to jeden naród.
- Siły zewnętrzne zawsze próbowały rozerwać i zmiażdżyć naród rosyjski, dzieje się tak od średniowiecza. (...) Byli Wielkorusini [Rosjanie], Białorusini i Małorusini [Ukraińcy] - powiedział Putin. - Potem, pod wpływem czynników zewnętrznych, a następnie bolszewików, jeden, ruski naród zaczął się dzielić - dodał rosyjski prezydent.
„Nie jesteśmy jednym narodem”
Odpowiedź ukraińskiego prezydenta była zdecydowana. - Postawmy w końcu kropkę nad „i”. Zdecydowanie nie jesteśmy jednym narodem - zaznaczył Zełenski. - Mamy wspólną część historii, pamięć, sąsiedztwo, krewnych, wspólne zwycięstwo nad faszyzmem i wspólne tragedie Tak, to wszystko jest niezwykle ważne i o tym pamiętamy - dodał.
- Ale my, powtarzam raz jeszcze, nie jesteśmy jednym narodem. Gdybyśmy byli jednym narodem, najprawdopodobniej w Moskwie latałyby hrywny, a nad Dumą Państwową powiewałaby żółto-niebieska flaga. Więc na pewno nie jest to jeden naród. Każdy z nas ma swoją własną drogę – oświadczyła głowa Ukrainy.