– Zło należy dobrem zwyciężać to był przekaz, który nie mieścił się w doktrynie komunistycznej, on nie mieścił się w doktrynie zarządzania społeczeństwem – wspominał, w rozmowie z Karolem Plewą, księdza Jerzego Popiełuszko prof. Jan Żaryn.
– Bez wątpienia ksiądz Jerzy, jak każdy z kapłanów,którzy angażowali się w sposób jednoznaczny po stronie ludzi walczących z systemem, narażał kościół w perspektywie krótkiego spojrzenia na dyskomfort. Jak opowiadał mi kiedyś ks. Zdzisław Król, kanclerz Kurii Metropolitalnej archidiecezji warszawskiej – wielokrotnie był wzywany władze i musiał prowadzić rozmowy dotyczące księdza Jerzego. To były męczące rozmowy. Księża, którzy stali się autorytetami, z jednej strony sami byli represjonowani, a kościół, stan duchowieństwa, też był represjonowany. Bardzo wiele dobra działo się wewnątrz struktury kapłańskiej i duchowieństwa za sprawą ks. Jerzego. Stał się on wzorcem kapłaństwa. Mam wiele relacji od kapłanów, którzy wtedy byli klerykami, że takim kapłanem trzeba był, że taki ksiądz staje się autorytetem. To stało się potwierdzone w 1987 r., kiedy papież Jan Paweł II modlił się przy grobie księdza Jerzego, swoją postawa pokazał, że taki wzór powinien obowiązywać – dodał nasz gość.
"Wciąż nie wiemy, kto był zleceniodawcą morderstwa księdza Jerzego"
Co prof. Żaryn sądzi o pomyśle powołania sejmowej komisji śledczej w sprawie śmierci ks. Jerzego? – Słyszałem o koncepcji komisji śledczej, uważam, że na tym etapie śledztwa politycy nie mają nic do powiedzenia. Jest zawsze zasadne pytanie, czy istnieją nowe okoliczności, czy trzeba wznowić śledztwo. Wciąż nie wiemy, kto był zleceniodawca – czy służy sowieckie, czy gen. Kiszczak i gen. Jaruzelski – zakończył prof. Żaryn.