Ostatnimi czasy w przestrzeni medialnej ukazał się sondaż. Nie byle jaki, gdyż związany z "wolą" wyborców opozycji. Okazało się, że 53% elektoratu "totalnej", chciałoby zobaczyć te wszystkie partie na... jednej liście. Czyżby mrzonka Donalda Tuska faktycznie się ziści? "Ci wyborcy reagują emocjonalnie. To jest pewna figura wyobrażeniowa, że wszyscy idą wspólnie. Ale co to znaczy wspólnie? Czyli na jednej liście. Wyborcy nie patrzą na to, żeby wygrała konkretnie ta, czy inna partia. Im chodzi o program wyborczy, który po tych wyborach będzie realizowany. To jest coś na zasadzie - idźcie razem, będzie dobrze. Ale kiedy przyjdzie kampania wyborcza, pojawi się pytanie - co to znaczy dobrze? Przekonania ideologiczne są tu niezwykle ważne. A my widzimy ogromne różnice pomiędzy tymi partiami. Ci, którzy głosują na PSL, zobaczą w swoim okręgu wyborczym Roberta Biedronia, powiedzą, że absolutnie nie", ocenił na antenie naszej stacji prof. Mirosław Ryba, historyk, politolog, KUL. Całą rozmowę z porannego programu "Polska na dzień dobry" mogą obejrzeć Państwo w oknie poniżej. Polecamy!
#PolskaNaDzieńDobry | @MieczyslawRyba:
— Telewizja Republika 🇵🇱 #włączprawdę (@RepublikaTV) December 21, 2022
Walka nie toczy się o to, kto będzie rządził, ale jaka będzie Polska. Ludzie widzą, co się dzieje i potrafią podejmować słuszne decyzje. #włączprawdę #TVRepublika
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko
Ujawniamy! To im Sutryk zafundował studia. ZOBACZ!
Nitras wzywa imienia Jezus na wieść o zatrzymaniu Sutryka
Mocny komentarz Obajtka ws. wyników Orlenu: to niszczenie naszego narodowego koncernu