Jarosław Szarek zapowiedział, że IPN będzie bardziej wpływał na polską edukację w szkołach. Zaznacza też, że Instytut od samego początku swojej działalności jest już obecny w polskim szkolnictwie. W tej chwili "jest to tylko rozpoczęcie nowego etapu"- podkreśla.

IPN proponuje, aby uczniowie jeździli na Kresy, w celu dotknięcia "żywej historii". Według prezesa inicjatywa również nie jest nowa. Obecnie ma być rozszerzona na skalę ogólnopolską. Do pomysłu ma się również włączyć Ministerstwo Edukacji Narodowej.

Na pytanie o rolę Instytutu w dochodzeniu prawdy historycznej pomiędzy Polska, a Ukrainą, prezes odpowiada, że istnieje forum historyków obydwu państw. Trwa współpraca, która zaczęła się wiele lat temu. Podkreśla, że "najważniejszym kryterium jest prawda. Od niej nie można uciec. Jeżeli my tego nie zrobimy, zrobią to nasi następcy".
Profesor przypomina, że nie ma symetrii pomiędzy katalogiem win pomiędzy stroną ukraińską i polską. Pojednanie buduje się w ciągu pokoleń - tłumaczy.

Instytut w swoich działaniach edukacyjnych ma również objąć Grodno. Zaznacza jednak, że inicjatywa ta będzie trudniejsza przez fakt istnienia wiz. Wyraża nadzieję, że polska dyplomacja zaangażuje się w tę sprawę.

Prezes odpiera zarzuty jakoby Instytutu Pamięci Narodowej miał "pisać historie na nowo". Zaznacza, że jego działalność skupia się na odkrywaniu nowych faktów. Chce, aby Polacy "znali swoją historię, która jest wyjątkowa i mogli pokazać ją światu" - dodaje.

W wywiadzie został poruszony temat polskich żołnierzy, którzy obecnie wracają jako bohaterowie. Przekonuje, że jest to przykład, "iż nigdy zło nie wygra z dobrem". Szarek przywołuje Inkę, która stała się ikoną młodego pokolenia i trafiła do popkultury. Wynika to stąd, że młodzież potrzebuje takich ideałów. "Powiedzcie babci, że zachowałam się jak trzeba" - tego typu przekazu i wzorców potrzebuje dzisiejsza młodzież.