"Zróbmy zawody, ty wymienisz nienawistne słowa polityków PiS wobec PO, a ja PO do PiS - zobaczymy kto wygra. Nikt się nie chce założyć, bo różnica jest nieprawdopodobna"
O mowie nienawiści, pozycji Polski na świecie i stosunku „Wyborczej” do wielodzietnych matek, w studiu Telewizji Republika red. Tomasz Sakiewicz rozmawiał z wicemarszałkiem Adamem Bielanem (PiS), Piotrem Apelem (Kukiz’15) oraz wydawcą i opozycjonistą z czasów PRL Adamem Borowskim.
Jak wskazał na początku programu red. Tomasz Sakiewicz – w studiu Telewizji Republika, rozmawiano o rzeczach, które nas trapiły przez ostatni tydzień.
- Ludzie z ogromnymi emocjami czy nawet mocną nienawiścią, szukają mowy nienawiści – wskazał Tomasz Sakiewicz zastanawiając się, czy tematem naprawdę należy zająć się w specjalny sposób, bo przecież ostre wypowiedzi, mocne debaty czy nawet pogróżki od wariatów, zdarzają się wszędzie na świecie.
Adam Bielan stwierdził, że jest to duży problem, przypomniał o swoich doświadczeniach jako rzecznik PiS.
- Stykałem się z tym tematem jako rzecznik PiS. To było straszne, traumatyczne doświadczenie, myślę że nasz problem, problem prawicy polegał na tym, że odbierano nam prawo do egzystencji na scenie politycznej. W demokracji powinien istnieć spór, opozycja patrzeć na ręce rządzących. Nam jednak odbierano prawo do istnienia – podkreślił wicemarszałek.
- Czegokolwiek nie zrobił Jarosław Kaczyński, czy powiedział coś wg kogoś źle, czy nie powiedział nic – było źle. Jeśli chodzi o tragedię w Gdańsku to przecież zabrał głos – publikując np. nekrolog. Ale czegokolwiek nie zrobi Kaczyński czy prawica, to jest niedobrze. Zdarzyła się tragedia i dla bliskich i w wymiarze społecznym. Zróbmy wiele by z tej tragedii wynikło jakiekolwiek dobro. Potrzebne jest obniżenie poziomu napięcia. Cieszę się, że premier zabrał głos w tej sprawie. Nie stwarzajmy też atmosfery, że jakakolwiek krytyka w parlamencie jest czymś złym – dodał Bielan.
Poseł Piotr Apel, wskazał że problem z mową nienawiści nie dotyczy jednak samego języka.
- To nie problem samego języki, tylko poszanowania poglądów. Jak język będzie łagodniejszy wciąż będziemy patrzeć na drugą osobę jak na wroga do pokonania a nie do przekonania to będzie źle. Walka teraz często wygląda jak ta plemienna. To że ktoś ma inne poglądy, nie znaczy że coś jest z nim nie tak, ma po prostu inne poglądy – stwierdził.
- Inne poglądy wynikają z różnych rzeczy. To że np. pan marszałek ma inne niż ja poglądy, nie znaczy, że nie ma prawa do wyrażania ich. To tylko inny pogląd. Nie ma prawdy objawionej, są tylko różne pomysły ludzi z różnym doświadczeniem – dodał Apel.
Poseł Kukiz’15 wskazał także, że mową nienawiści nie można nazwać np. mówienie o kłopotach prezydenta Adamowicza z CBA, które jest informowanie społeczeństwa.
- Ale jak słyszymy, że ktoś jest bydlęciem, szarańczą czy watahą, to jest to odczłowieczanie – stwierdził.
Adam Borowski, odniósł się w jednej z wypowiedzi do badania, które wskazało, większą niechęć zwolenników opozycji do obozu PiS niż na odwrót.
- Mnie to nie zdziwiło, tak jest od lat. W Polsce trwa wojna, nie zbrojna tylko polityczna. Nie spór a wojna. Ona ma źródła w latach 90. kiedy przez całe lata, gazeta mająca opozycyjną legitymację, ona robiła wszystko, by środowisko Kaczyńskiego zniszczyć. Tak było. W 2005 roku gdy Platforma i Tusk przegrali, Wszyscy mieli nadzieje na powstanie PO-PiS do którego nie doszło. Nastąpił taki hejt, do tego stopnia, że ludzie ulegli temu. Palikot jako przewodniczący – poniżał prezydenta. Szef MSZ też, urzędujący marszałek sejmu Komorowski poniżał prezydenta. Zakładam się – dolary do orzechów – zróbmy zawody, ty wymienisz nienawistne słowa polityków PiS wobec PO a ja PO do PiS. Zobaczymy kto wygra. Nikt się nie chce założyć bo różnica nieprawdopodobna – powiedział Borowski.
Adam Bielan, również wskazał, że źródeł poważnego politycznego konfliktu, należy szukać w latach 90.
- Źródeł poważnego konfliktu, należy szukać w latach 90. i wielkiej kampanii nienawiści szczególnie przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu, za poglądy, które dziś są oczywistością dla każdego. On jako pierwszy mówił, że w Polsce jest zorganizowana przestępczość. Za rzeczy, które dziś są oczywiste, wtedy był atakowany. Miał kłopoty dot. osobistego bezpieczeństwa, przecinanie opon, inwigilacja prawicy – przypomniał Bielan.
Adam Bielan, odniósł się także do tekstu, który ukazał się w portalu gazeta.pl, w którym autorzy przytoczyli nienawistne komentarze uderzające w matki, po ogłoszeniu programu „matczynych emerytur”, wskazując na oczywiste przejawy mowy nienawiści.
- W gazeta.pl tylko osoby ,które się zalogują mogą komentować teksty a forum gazety jest moderowane. „Gazeta” nie usuwa skandalicznych tekstów ale i nagłaśnia je. Wybijają w tytule najbardziej pogardliwe wypowiedzi, w czasie gdy te same media apelują o zaprzestanie nienawiści. To atakowanie rządu za każdą inicjatywę. Z nienawiści do rządu atakuje się kobiety. Gdyby tą propozycje zgłosiła pani Kopacz, nie byłoby krytyki. Wychowanie tylu dzieci to heroizm. Polska ma coraz większe problemy – ubywa nas, będą coraz większe makroekonomiczne problemy. Rodzice mający tyle dzieci, pomagają nawet polskiej gospodarce – mówiąc bezdusznie – stwierdził Bielan.
- To nie pierwszy raz gdy w „GW” jest taka pogarda do kobiet. Mnie ten tekst nie zaskoczył, taka jest „Gazeta” - powiedział Apel.