Żukowska lekceważy zagrożenia związane z nielegalną migracją. Mówi o "zmanipulowanych obrazkach" i "straszeniu Polaków"
Poseł Lewicy mówiła w Sejmie, że nie godzi się, by "przejmować język skrajnej prawicy" w opisach sytuacji na granicy z Niemcami. - Do prawicy chciałam powiedzieć, żebyście przestali straszyć Polki i Polaków - domagała się Anna Maria Żukowska, mówiąc o tym, że informacje o imigrantach są manipulowane, a część z nich tworzona jest przez "osoby tłukące się w klatkach po mordzie". Szkoda, że w żaden sposób nie odniosła się do oficjalnych raportów zachodnich policji, z których jednoznacznie wynika, że wzrost liczby migrantów gwałtownie podnosi liczbę przestępstw.
Zamiast bronić granic uderzają w patriotów
Szef MSWiA w poniedziałkowej rozmowie z agencjami PAP, DPA, AFP i BNS odniósł się do zapowiedzi, że ROG będzie kontynuował swoją działalność w rejonie granicy. To właśnie dzięki patriotom z tej organizacji Polacy mogli dowiedzieć się, jak fatalna sytuacja panuje na granicy z Niemcami.
Siemoniak zapytany o to, dlaczego polskie służby nie podejmą działań, aby do tego nie dopuścić, zaznaczył, że „w każdym przypadku, gdy do tej pory było naruszane prawo, Straż Graniczna i policja zwracały się do prokuratury, która prowadzi postępowania”.
Od dziś mamy nową sytuację, bo jest kontrola graniczna i przejścia graniczne stały się obiektami infrastruktury krytycznej, gdzie osoby postronne nie mają dostępu. W związku z tym w okolicy przejść granicznych nie będzie żadnych osób, które będą próbowały bądź podszywać się pod funkcjonariuszy, bądź utrudniać przeprowadzanie czynności. Zakładam, że tego rodzaju sytuacji nie będzie, a policja i Straż Graniczna mają jasne wytyczne, żeby w takich przypadkach twardo i zdecydowanie działać, nie pozwalać na to, żeby ktokolwiek prowadził tego typu działania. Nie ma do tego żadnego powodu, nie ma żadnych podstaw
- mówił.
Szef MSWiA podkreślił, że w Polsce jest wolność demonstracji, można demonstrować, „ale nie w pobliżu przejścia granicznego”. Jak zaznaczył, nie może to też ani utrudniać czynności, ani ingerować „w to, co osoby jadące samochodami robią”.
To pokazuje, że rzeczywistym celem rządu Tuska jest uderzeniem w patriotów, by Polacy nie mogli wiedzieć, w jaki sposób Niemcy przerzucają na terytorium Polski imigrantów.
Źródło: Republika, x.com, PAP
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Polecamy Sejm
Wiadomości
Najnowsze
Kanthak o "związkach partnerskich" Kotuli: dziwię się PSL-owi. Czy Tusk ma jakieś haki na Kosiniaka Kamysza?
Coraz częściej chorujemy na grypę i COVID-19. Tłoczno na szpitalnych oddziałach
Zablokują wypożyczanie hulajnóg elektrycznych. To wpływ protestów mieszkańców
