– Nie ma żadnego powodu, by znany reżyser, który dopuścił się w Stanach Zjednoczonych gwałtu na nieletniej, miał być traktowany inaczej, niż każdy inny obywatel – powiedział w "Sygnałach Dnia" na antenie radiowej Jedynki minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro.
– Pojawiają się argumenty, np. co do pana Polańskiego, że nie należy go ścigać, bo sprawa w Polsce się przedawniła. Ale w Stanach się nie przedawniła, tam są inne zasady ochrony dzieci i ścigania tych, którzy dopuszczają się przestępstw. Podjąłem decyzję i to mogę powiedzieć już dzisiaj, że kieruję do Sądu Najwyższego kasację w sprawie decyzji dotyczącej pana Polańskiego – powiedział minister sprawiedliwości.
Zdaniem prokuratora generalnego "wszyscy są równi wobec prawa". – W tej sprawie sąd krakowski zdecydował o niewydawaniu pana Polańskiego Stanom Zjednoczonym w sytuacji, kiedy jest oskarżony i ścigany o okrutne przestępstwo wobec dziecka, gwałt na dziecku – argumentował w radiowej Jedynce. Dodał, że "13-letnia dziewczynka została odurzona przez 44-letniego wówczas mężczyznę". – Usiłowała się bronić, ale jakie miała szanse, żeby się bronić? Została odurzona alkoholem i lekami – stwierdził.
– Z tego powodu, że on jest osobą znaną (...) nie można usprawiedliwiać, że ma być traktowany inaczej. Gdyby to był przysłowiowy Kowalski, nauczyciel, lekarz, hydraulik, malarz, to jestem pewien, że z każdego kraju byłby już deportowany do Stanów Zjednoczonych, ale mamy tutaj do czynienia z człowiekiem bronionym przez śmietankę towarzyską i część mediów liberalnych. Nie widzę powodu, żeby stosować tutaj taryfy ulgowe. Wszyscy mają być równi wobec prawa, zwłaszcza, jeśli dopuszczają się przestępstw wobec dzieci – przekonywał Zbigniew Ziobro w "Sygnałach Dnia".
Prokurator Generalny @ZiobroPL: Skieruję do Sądu Najwyższego kasację na decyzję sądu o niedopuszczeniu do ekstradycji p. Romana Polańskiego.
— PROKURATURA (@PK_GOV_PL) 31 maja 2016
Sprawa Polańskiego
W 1978 roku Roman Polański został oskarżony o zgwałcenie 13-letniej Samanthy Gailey. Zawarł ugodę z prokuraturą, w której przyznał się do stosunków seksualnych z nieletnią. Sąd pozostawił Polańskiemu 90 dni na dokończenie projektu filmowego, ale przed ogłoszeniem wyroku Polański uciekł do Paryża. Na początku maja 2009 roku sąd w Los Angeles odrzucił wniosek Romana Polańskiego o umorzenie sprawy. 26 września 2009 roku został zatrzymany po przylocie na lotnisko w Zurychu. Podstawę do zatrzymania stanowił amerykański nakaz aresztowania wydany w związku ze sprawą Gailey.
30 października 2015 roku Sąd Okręgowy w Krakowie ogłosił w nieprawomocnym wyroku, że ekstradycja Polańskiego do Stanów Zjednoczonych jest niedopuszczalna. Sędzia uzasadnił wyrok tym, że jego zdaniem Polańskiemu została już wymierzona kara, którą odbył. Zaznaczył też, że w trakcie postępowania przed amerykańskim sądem doszło do rażącego naruszenia prawa poprzez udział osób postronnych, a także naruszenia procedury.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
To koniec sprawy Polańskiego. Nie będzie zażalenia na decyzję sądu ws. ekstradycji