– W przekazie TVN24 jest jeszcze trochę hejtu i wypróbowana Kolenda-Zalewska, ale
jak włączyłem dzisiaj to było o UFO, a potem, że chłop kawał blachy wyorał i okazało się, że to czołg, nic o Macierewiczu – ironizował w Telewizji Republika Rafał Ziemkiewicz.
W dzisiejszym "Chłodnym okiem" w rozmowie z Piotrem Gośckiem Rafał Ziemkiewicz mówił o sytuacji po wyborach parlamentarnych zarówno w partiach politycznych, jak i w mediach.
Zdaniem Ziemkiewicza TVN24 przeszło do mówienia o rzeczach zupełnie odległych od polityki, ale w antypisowskich tekstach nie słabnie Tomasz Lis. Najnowsza okładka "Newsweeka" pokazuje Antoniego Macierewicza jako wydobywającego się z lampy dżina.
– Lis ma zdolności wróżbiarskie. Nie pisze już o tym co było, tylko o tym co będzie np. Beata Szydło będzie najbardziej niesamodzielnym premierem, czy PiS nie spełni obietnic wyborczych. Rzutem na taśmę niektóre środowiska, których niedługo nikt już nie będzie chciał słuchać muszą napisać swoją apokalipsę, np. apokalipsa wg. Lisa – ocenił.
Ziemkiewicz, analizując powyborczy sondaż IBRiS, w którym mocno zyskuje .Nowoczesna, zwrócił uwagę na fakt, że notowania partii Ryszarda Petru są ściśle powiązane z tym, co dzieje się w Platformie. – Sondaż IBRiS pokazuje, że 13,5 proc. ma partia Ryszarda Petru. Działa mechanizm, przed którym przestrzegałem PO – żeby nie szła tą drogą, strasznie PiS-em nie zadziałało, a oni po wyborach dalej robią to samo, więc poparcie jeszcze im spada – stwierdził. – Polacy oczekują normalności, mają dość wojny polsko-polskiej, dlatego PiS dostał tak dużą premię – uznał.
Publicysta stwierdził również, że Platforma pogrążyła się w przekonaniu, że "trzeba zbudować antypisowską twierdzę" i, choć to jej tylko szkodzi, to już nie potrafi wyjść z takiej retoryki. – PO się zasysa w kolapsie, z jednej strony nie może straszyć PiS-em, a z drugiej to jedyne, co ją trzyma przy życiu, jakby się w tym nie utwierdzała, to by pękła – mówił.