W "Chłodnym okiem" na antenie Telewizji Republika Rafał Ziemkiewicz analizował zachowania prorządowej prasy po wygranej Prawa i Sprawiedliwości.
– Dlaczego ten straszny Kaczyński wygrał? Bo taki jest trend europejski – mówił, przytaczając tłumaczenia takich gazet jak "Newsweek" czy "Wyborcza". – Salon przez 25 lat kłamał swoim lemingom, że prowadzi ich tam, gdzie idzie cały świat – w stronę postępu, a tymczasem okazuje się, że prowadził ich nie na zwycięstwo tylko na męczeństwo, bo trend idzie w przeciwnym kierunku – ironizował.
Ziemkiewicz skomentował również artykuł z najnowszej "Gazety Wyborczej", która ubolewa, że straszyła Jarosławem Kaczyńskim i PiS-em w nieodpowiednim momencie. Publicysta zwrócił uwagę, że autorem "odwilżowego" tekstu jest dziennikarz niezwiązany bezpośrednio z redakcją dziennika. – Żeby zrobić odwilżowy tekst to trzeba zastosować outsourcing – zauważył, nawiązując do tego, że autorem jest dziennikarz Radia Zet Stanisław Skarżyński.
– Skarżyński twierdzi, że głupio straszyli kaczyzmem bo wtedy szef PiS nic nie mógł zrobić, a teraz "może chcieć" – stwierdził Ziemkiewicz, zwracając uwagę na zastosowaną w artykule "Wyborczej" ciekawą konstrukcję językową.
– Trzeba zrobić reset w straszeniu, żeby straszyć od nowa – stwierdził. – Nie bardzo wiem, jak ten reset ma wyglądać, czy teraz będą chcieli powiedzieć, że nigdy nie straszyli PiS-em? – zastanawiał się.