Żaryn ws. zatrzymań CBA: Skala korupcji w sądach jest niesamowita. Rozbiliśmy wielką grupę przestępczą
— Schemat przestępczego działania zawsze był podobny. Firmom tym zlecano szkolenia lub remonty, które nigdy nie były wykonywane, ale z budżetu krakowskiej apelacji wypływały pieniądze — mówił rzecznik ministra-koordynatora Służb Specjalnych na antenie Telewizji Republika. Gościem Wojciecha Kościaka w „Republice po południu” był Stanisław Żaryn.
CBA zatrzymało kolejnych 10 osób w sprawie korupcji w krakowskim Sądzie Apelacyjnym. To m.in. byli i obecni dyrektorzy podkrakowskich sądów. Sprawa korupcji w krakowskim Sądzie Apelacyjnym ciągnie się od grudnia 2016 roku, kiedy doszło do pierwszych zatrzymań. W sumie w tej sprawie zarzuty usłyszało już 26 osób.
— Praca śledczych obnażyła, że wokół sądu apelacyjnego w Krakowie stworzono sieć firm powiązanych biznesowo i rodzinnie z byłymi pracownikami sądu. Schemat przestępczego działania zawsze był podobny. Firmom tym zlecano szkolenia lub remonty, które nigdy nie były wykonywane, ale z budżetu krakowskiej apelacji wypływały pieniądze — mówił Stanisław Żaryn na antenie Telewizji Republika.
Straty szacuje się na 35 milionów złotych. Wcześniej zatrzymano byłego dyrektora sądu apelacyjnego, który zdaniem śledczych zorganizował proceder. Wśród osób, które usłyszały zarzuty, jest były księgowy i prezes SA.
— Mamy do czynienia z rozbiciem przez CBA dużej grupy przestępczej działającej wokół sądów i czerpiącej z tego zyski. Korumpowała również decyzyjnych urzędników państwowych, co nie znaczy, że chodziło głównie o sędziów. To były osoby organizujące prace sądów, podejmujące ważne decyzje i wpływające na pracę sędziów oraz pozostałych pracowników tych instytucji — dodał gość „Republiki po południu”.
— Nie mówimy konkretnie o przekupywaniu sędziów, ale o ludziach, którzy dokonywali np. przetargów na handel czy usługi związane z pracą instytucji. W ten sposób grupa wyłudziła ponad 35 mln zł i głównie działała na południu Polski. To śledztwo może nadal nabrać wielkiego rozpędu i nowe osoby mogą być w to zamieszane. Ponadto — co warto dodać — śledztwa jeszcze nie zamierzamy zakończyć, mimo zatrzymanych i formułujących się zarzutów — stwierdził rzecznik ministra-koordynatora Służb Specjalnych.
— Sąd Apelacyjny w Krakowie pełnił tutaj niemal kluczową rolę. Jedyny zatrzymany sędzia właśnie pochodzi z tamtej instytucji — to dyrektor — i siłą rzeczy to on współtworzył sieć przestępczą. Znajomi czy rodzina tej osoby były wykorzystane do zakładania fałszywych spółek czy firm, dzięki którym tak dobrze szło im markowanie różnych działań i popełnianie przestępstw na tle korupcyjnym — mówił gość Wojciecha Kościaka.
— Mówimy tutaj o bardzo wielu spółkach, ale trudno do końca to zweryfikować ilość firm. Część z nich pojawiało się tylko na chwilę, by przechwytywać konkretne pieniądze. Na pewno mamy do czynienia z kilkudziesięcioma firmami i powiązaniami biznesowymi. Osoby powiązane z tym procederem musiały wiedzieć w czym borą udział. Niektórzy zakładali firmy, przejmowali pieniądze po czym zamykali firmy i zakładali nowe — dodał Stanisław Żaryn.