„W oczach społeczeństwa dzisiaj depresja postrzegana jest jako choroba i takie ocenianie tego zjawiska jest chyba prawidłowe. Wcześniej mówiło się o jakimś stanie psychicznym, niektórzy mówili o „dołku”, a dzisiejsze spojrzenie na depresję stało się bardziej poważne i dobrze, że tak się dzieje. Człowiek dotknięty depresją traci poczucie szczęścia, zadowolenia, satysfakcji, zaczyna być mniej aktywny, zamyka się w sobie. Jeśli trwa to długo trudno ocenić samemu, czy jest to stan tymczasowy i dlatego zawsze warto poradzić się specjalisty - radzi dr Sabina Zalewska, psycholog rodzinny, Fundacja „Mamy i Taty”. Cała rozmowa w oknie obok. Polecamy!
- Przyczyny depresji w okresie pandemii wynikały m.in. ze zmniejszenia aktywności fizycznej, braku kontaktów z rówieśnikami, niemożności zaspokojenia tych kontaktów bezpośrednio, tylko na przykład przez telefon czy internet i wynikającego z tych warunków poczucia osamotnienia – mówi dr Zalewska.