Najwyższa Izba Kontroli krytycznie oceniła proces restrukturyzacji Polskich Linii Lotniczych LOT, a w szczególności działania zarządu spółki oraz nadzorującego spółkę ówczesnego ministra skarbu w okresie poprzedzającym udzielenie pomocy publicznej w grudniu 2012 r. "Nierealnie planowano przychody i koszty, a kolejne programy restrukturyzacji tworzono bez dogłębnej analizy przyczyn niepowodzenia działań podejmowanych w oparciu o wcześniejsze programy” – czytamy na stronie internetowej NIK.

NIK wskazuje, że decyzja ministra skarbu z grudnia 2012 roku o przyznaniu PLL LOT pomocy finansowej w kwocie 527 milionów złotych uchroniła spółkę przed upadłością. Jednocześnie LOT przyjął w 2013 roku program restrukturyzacji zatwierdzony przez Komisję Europejską. Pomimo tego sytuacja spółki nie jest najlepsza i bez inwestora LOT ma niewielkie szanse przetrwanie na bardzo konkurencyjnym rynku lotniczym. 

Najważniejszym powodem słabych wyników LOT-u jest brak spodziewanych dochodów. Dlatego pierwsza połowa 2016 roku będzie dla spółki wyjątkowo trudna – LOT uruchamia nowe destynacje, co wymaga zainwestowania sporej ilości gotówki. Środki, którymi dysponuje firma, mogą okazać się niewystarczające do tego celu. 

Mimo trudnych okoliczności ekonomicznych, jak np. światowy kryzys ekonomiczny, czy dynamicznie zmieniająca się branża lotnicza, w której do głosu dochodzą tanie linie, raport NIK stwierdza, że za słabymi wynikami finansowymi stoi nieskuteczna polityka kolejnych zarządów spółki.

Rządzący LOT-em mieli zbyt optymistycznie planować źródła zysków. Jako podstawową przyczynę słabości LOT-u NIK wymienia brak konsekwencji w realizacji założonej strategii. Możliwe, że miało to związek z częstymi zmianami w składach rady nadzorczej i zarządu państwowej firmy.

CZYTAJ RÓWNIEŻ

GDDKiA pod lupą NIK-u. Wniosek o odwołanie dyrektora łódzkiego oddziału 

NIK krytycznie o działaniach policji. Słabe rezultaty poszukiwania zaginionych  

Strajk włoski personelu linii lotniczych LOT