Portal tysol.pl dotarł do obwieszczenia, z którego wynika, że do Krajowego Rejestru Zadłużonych złożono wniosek o otwarcie postępowania sanacyjnego wobec PKP Cargo. Oznacza to faktycznie, jak podkreśla Henryk Grymel, przewodniczący Rady Krajowej Sekcji Krajowej Kolejarzy NSZZ „Solidarność”, postawienie firmy w stan upadłości - z wszystkimi wynikającymi z tego konsekwencjami. Czy polskiego przewoźnika zastąpi przewoźnik niemiecki?
"PKP Cargo nie może być ustawowo w stanie upadłości, a postępowanie sanacyjne jest równoznaczne ze wszystkimi skutkami upadłości. Sąd wyznacza syndyka czy zarządcę sądowego, nie działają organy spółki, czyli wszystkie prawa są zawieszone. Mogą zwalniać, sprzedawać majątek, tak jak przy upadłości czy de facto likwidacji. PKP Cargo będzie miało kłopot ze startowaniem w przetargach, bo w nich jest taki warunek, że nie może się toczyć postępowanie likwidacyjne. Taka spółka nie wygra żadnego przetargu. To pełna likwidacja PKP Cargo", powiedział portalowi przewodniczący Henryk Grymel.
Związkowiec dodał, że teraz sąd ma 2-3 tygodnie na rozpatrzenie wniosku zarządu firmy o wszczęcie postępowania sanacyjnego. I tyle też czasu ma Związek, by obronić PKP Cargo. Później będzie to już bardzo trudne. Po zgodzie sądu na postępowanie sanacyjne nie będzie m. in. działała ochrona związkowa, ani nawet przedemerytalna. "Będą mogli zwolnić każdego", stwierdza Henryk Grymel.
Przewodniczący podkreśla, że działania zarządu PKP Cargo nie są zgodne z prawem. "Nie poinformowano nawet Rady Nadzorczej. Według nas zarząd podjął uchwałę niezgodnie z prawem. Mamy w zarządzie przedstawiciela pracowników. Na dwa dni wyłączono mu pocztę, żeby nie brał udziału w głosowaniu, bo wiedzieli, że jak taką uchwałę będą głosować, to my się dowiemy wszystkiego", zaznacza Henryk Grymel.
"PKP Cargo to największy w Polsce i drugi w Europie operator logistyczny. To w dużej mierze dzięki logistytce PKP Cargo Ukrainie udało się obronić przed rosyjską agresją. Głównym obszarem działalności PKP Cargo są kolejowe przewozy towarowe. Spółka jest największym w Polsce przewoźnikiem – w 2014 roku udział grupy PKP Cargo w rynku pod względem pracy przewozowej wyniósł 57 proc. Pod względem masy udział ten wyniósł 47 proc.", czytamy na portalu tysol.pl
"Bez PKP Cargo nasze porty nie mogą się rozwijać. Likwidacja polskiego przewoźnika to uderzenie w Terminale Kontenerowe. Zastąpienie PKP Cargo niemieckim kolejowym przewoźnikiem spowoduje ogromny odpływ towarów do Niemiec. Zwijanie Polski! Rządy Tuska!", podsumował sytuację na swoim profilu społecznościowym poseł Marek Gróbarczyk (PiS), były minister Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej.
Bez PKP Cargo nasze porty nie mogą się rozwijać. Likwidacja polskiego przewoźnika to uderzenie w Terminale Kontenerowe. Zastąpienie PKP Cargo niemieckim kolejowym przewoźnikiem spowoduje ogromny odpływ towarów do Niemiec. Zwijanie Polski! Rządy Tuska!https://t.co/0SXF1PBR95
— Marek Gróbarczyk (@marekgrobarczyk) July 1, 2024