- Niższe podatki i mniejsza biurokracja to szczęśliwi i bogatsi obywatele, a także większe wpływy do budżetu. To koło się zamyka, bo obywatele będą wydawać pieniądze, jeśli będą mieli ich więcej. Należy zmienić socjalistyczny tok myślenia, żeby to państwo decydowało o wszystkim. Trzeba przerwać ten łańcuch, żeby to rząd decydował o ekonomicznej sferze naszego życia i zacząc ufać obywatelom, którzy ten rząd wybrali - mówił dziś w "Gospodarce na Dzień Dobry" Olaf Wojak z Centrum im. Adama Smitha.
"Mam nadzieję, że to nie jest próba ratowania ZUS-u"
Nie wiemy czy ujednolicenie obarczone jest konsekwencją wzrostu czy spadku podatków. Jeśli oznacza to mniejsze obciążenia dla obywatela, tym lepiej – mniejsze podatki to bogatsi obywatele i większe wpływy do budżetu. Ujednolicenie podatków może też służyć uproszczeniu biurokracji rozrośniętej do potwornych rozmiarów. Jeśli rząd chce ujednolicić podatki, to następnym krokiem jest redukcja osób obsługujących ten podatek. Jeśli jednak ujednolicenie to próba przemycenia zwiększenia podatków, co dać ma niby większy wpływ do budżetu, to jest to nieprawda, bo Polacy już są gnębieni przez system podatkowy i niechętnie płacą podatki – mówił Olaf Wojak z Centrum im. Adama Smitha.
- Mam nadzieje, że ujednolicenie nie jest próbą ratowania ZUS-u, największej piramidy finansowej, do której jesteśmy zapisani bez naszej woli. ZUS nie wytrzyma kilkunastu lat, a aparat rozrasta się i składa puste obietnice emerytur dla młodych ludzi. Ujednolicony podatek może niestety służyć ratowaniu tego systemu. Trzeba spłacić zadłużenia wobec obywateli, a wchodzącym w system nie składać obietnic bez pokrycia, tylko pozwolić im według zasad wolnego rynku wybrać sposób odkładania na emeryturę – dodał ekspert.
"Jesteśmy w epoce kamienia łupanego"
- Najważniejsze, abyśmy poznali szczegóły ujednolicenia, mieli dobrze opracowany plan służący obywatelom. Niższe podatki i mniejsza biurokracja to szczęśliwi i bogatsi obywatele, a także większe wpływy do budżetu. To koło się zamyka, bo obywatele będą wydawać pieniądze, jeśli będą mieli ich więcej. Należy zmienić socjalistyczny tok myślenia, żeby to państwo decydowało o wszystkim. Trzeba przerwać ten łańcuch, żeby to rząd decydował o ekonomicznej sferze naszego życia i zacząc ufać obywatelom, którzy ten rząd wybrali – komentował Wojak projekt ujednolicenia podatków w Polsce zapowiedziany przez ministra Kowalczyka.
- W naszym wykonaniu biurokracja to kilkaset tysięcy urzędników i kolejne kilkaset tysięcy pracujących w podmiotach działających tylko dla urzędów. Mówimy o tym w dobie ogromnej cyfryzacji i komputeryzacji, gdzie biurokracja powinna być ograniczona do minimum, a my dalej żyjemy w epoce kamienia łupanego. Urzędy to na tyle specyficzne miejsca, że nie kierują się zyskiem, ale koniecznością skutecznej obsługi obywatela. Niestety, teraz urzędy stały się samowystarczalnymi jednostkami, które tylko czasem wciągają obywatela w swoje struktury – mówił ekspert Centrum im. Adama Smitha.