Po upadku sieci Alma, firma od kilku miesięcy nie wypłaciła pensji zwolnionym pracownikom. Osób wyrzuconych z pracy i pozostawionych bez środków do życia są dziesiątki. Historię kilku z nich przedstawiła gazeta "Fakt". Najbardziej wstrząsające są te, które opisują traktowanie swoich byłych podwładnych przez szefostwo sieci handlowej.
Gazeta "Fakt" jako przykład niegodziwego zachowania właściciela sieci handlowej "Alma" podała przykład pani Ewy, która udała się do krakowskiego biura kadr spółki. Po zwolnieniu Alma obiecała jej wypłatę pensji i odprawę, ale do dziś zalega z pieniędzmi.
Kiedy kobieta przypadkiem spotkała na korytarzu właściciela sieci handlowej Jerzego Mazgaja i przedstawiła mu swoją historię, usłyszała jedynie słowa: Też mam ciężką sytuację.
Warto wspomnieć, że Jerzy Mazgaj to jeden z najbogatszych Polaków. Na Almie przez lata dorobił się fortuny. Także w zeszłym roku, kiedy firma zaczęła mieć coraz większe trudności finansowe. Jak wynika ze sprawozdania finansowego, Mazgaj zarobił w Almie 1,9 mln zł.
– On śmieje się nam w twarz – komentuje rozżalona była już pracownica Almy.